Samolot zniknął z radarów nad Morzem Bałtyckim. Szwedzkie służby znalazły szczątki wraku
Prywatny odrzutowiec Cessna 551, który leciał z Hiszpanii do Kolonii w Niemczech, rozbił się u wybrzeży Łotwy. Z załogą kontakt został utracony jeszcze nad Francją. W związku z nietypową trajektorią lotu maszynie towarzyszyły myśliwce niemieckie i duńskie. Samolot minął przestrzeń powietrzną niemiecką, duńską, następnie szwedzką. Potem znalazł się nad łotewskimi wodami terytorialnymi, gdzie zniknął z radarów.
2022-09-04, 20:58
Katastrofę potwierdziło szwedzkie Centrum Ratownictwa Morskiego i Lotniczego. Na powierzchni morza znaleziono plamy oleju i prawdopodobnie wrak.
- Szanse na znalezienie rozbitków są minimalne - mówi Lars Antonsson ze szwedzkiego Centrum.
Łotewska armia jest zaangażowana w operację ratunkową po rozbiciu się na Bałtyku prywatnego samolotu - poinformował z kolei minister obrony Łotwy Artis Pabriks.
Samolot widmo. Katastrofa w Morzu Bałtyckim
Samolotem miały lecieć cztery osoby. Piloci maszyn towarzyszących jednak nikogo w kokpicie nie zauważyli.
REKLAMA
Na miejsce zdarzenia natychmiast poleciały szwedzkie helikoptery i samoloty straży przybrzeżnej. Również służby łotewskie skierowały swoje jednostki.
Według portalu Flightradar samolot leciał z Jerez w południowej Hiszpanii do Kolonii. Zdaniem cytowanych przez media ekspertów w maszynie prawdopodobnie doszło do dekompresji, a osoby na pokładzie straciły przytomność.
- USA: pilot porwał samolot i groził rozbiciem. Nowe informacje
- Lotnisko Chopina: 55-latek próbował wnieść amunicję w plecaku. Został zatrzymany przez Straż Graniczną
jb
REKLAMA