Jak niemieckie firmy nakręcają wojenną machinę Putina? Wstrząsający raport ukraińskiego eksperta
Portal Euromaidan Press podał informację, że niemieckie firmy Walter, Schunk i Kemmler - mimo zachodnich sankcji - nadal współpracują z reżimem Władimira Putina, dostarczając nowoczesne technologie, które służą naprawie i produkcji sprzętu wojskowego.
2022-09-13, 12:49
Autorem publikacji, która wskazuje na powiązania niemieckich firm z machiną wojenną Putina, jest Anton Mykytiuk - pracownik Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy oraz ekspert ukraińskiej rady Bezpieczeństwa Gospodarczego.
Ekspert opisuje, w jaki sposób rosyjski przemysł wojskowy może sobie pozwolić na ciągłą produkcję i naprawę sprzętu wojskowego, mimo sankcji - zarówno tych z roku 2014, jak i tych nałożonych po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę po 24 lutego.
Mykytiuk podkreślił, że w tym procederze główną rolę "odgrywają firmy zagraniczne, które dostarczają Rosji sprzęt i serwis". Ekspert wyjaśnił, że reżimowi Putina od lat doskwiera problem dotyczący produkcji nowoczesnej technologii - co sprawia, że zwraca się uwagę na "luki prawne", które umożliwiają dostawy najbardziej zaawansowanych komponentów.
Lista współpracowników reżimu
Autor publikacji podaje nazwy firm, które nadal kontynuują współpracę z rosyjską zbrojeniówką. Do jednych z nich należy firma Walter AG, która jest jedną z najbardziej znanych firm zajmujących się obróbką metali.
REKLAMA
Jak podał Mykytiuk, "po rosyjskiej inwazji na Ukrainę firma nie wydała oświadczenia dotyczącego zakończenia działalności w Rosji, a rosyjskie przedsiębiorstwa nadal zaopatrują się w sprzęt w ramach krajowych przetargów. Walter AG jest wieloletnim i dużym dostawcą sprzętu dla rosyjskich firm obronnych". Jak dodał, firma ta może pochwalić się w Rosji wieloma przedstawicielstwami.
Ekspert podaje, że z dostaw tej niemieckiej firmy korzystają tacy rosyjscy giganci obronni jak: Almaz-Antey, Rostec, Rosatom, Roskosmos, z których duża część jest objęta sankcjami.
Z raportu wynika ponadto, że produkty firmy Walter AG wykorzystywane są przez zakłady Obuchow, które zajmują się produkcją stanowisk dowodzenia dla strategicznych sił rakietowych. Z produktów tej firmy korzysta się również w zakładach Uralvagon, które produkują czołgi T-14 Armata i T-72. Niemiecka firma nie porzuciła również serwisowania swojego sprzętu.
- Rząd Niemiec pozostaje głuchy na apele. Mimo krytyki czołgi Leopard 2 nie trafią na Ukrainę?
- Premier Ukrainy spotkał się z Olafem Scholzem. Rozmowy trwały prawie godzinę
Kolejną pozycję na niechlubnej liście zajmuje firma Schunk, która zajmuje się obróbką metali dla zakładów lotniczych Rosji, które są objęte sankcjami. Podobnie i ta korporacja nie zawiesiła swojej działalności w Rosji po rozpoczęciu haniebnej inwazji na Ukrainę.
Jak podano, jej rosyjska filia dostarczała sprzęt do zakładów Suhoj - rosyjskiego producenta samolotów do celów wojskowych i cywilnych.
Z kolei trzecim niemiecki koncernem, który - jakkolwiek by było - "pomaga Rosji w utrzymaniu tarczy atomowej", jest Kemmler, zajmujący się produkcją innowacyjnych i wysoce precyzyjnych obrabiarek i specjalizujący się w produkcji oprzyrządowania dla tokarek i frezarek.
Jak przedstawił ukraiński ekspert, produkty tej firmy są wykorzystywane m.in. w produkcji pocisku Topol-M, które są podstawą rosyjskiej tarczy atomowej. Wśród jej klientów jest też grupa Kałasznikowa, która odpowiada za produkcję 90 proc. broni strzeleckiej w Rosji.
REKLAMA
Anton Mykytiuk podkreślił, że wszystkie firmy, które dostarczają lub serwisują rosyjski sprzęt, powinny mieć świadomość, że w ten sposób pozwalają na kontynuację rosyjskiej obecności na Ukrainie. Jak dodał, oznacz to pomoc Rosjanom w popełnianiu zbrodni wojennych.
Zobacz także: Paweł Soloch w "Sygnałach dnia"
es/tvp.info
REKLAMA