Gazociągi Nord Stream uszkodzone w wyniku ataków? "Tagesspiegel": wszystko przemawia przeciw zbiegowi okoliczności

Jak podaje dziennik "Tagesspiegel", rurociągi Nord Stream mogły zostać uszkodzone w wyniku ataków ukierunkowanych. Po tym, jak w poniedziałek wykryto wyciek z NS2 na duńskich wodach terytorialnych, także rzecznik NS2 poinformował o szybkim i "poważnym spadku ciśnienia" w obydwu rurociągach. Zdaniem przedstawicieli rządu federalnego, nie jest to zbieg okoliczności.

2022-09-27, 14:23

Gazociągi Nord Stream uszkodzone w wyniku ataków? "Tagesspiegel": wszystko przemawia przeciw zbiegowi okoliczności
Gazociągi Nord Stream uszkodzone w wyniku ataków? "Tagesspiegel": wszystko przemawia przeciw zbiegowi okoliczności. Foto: ODD ANDERSEN/AFP/East News

Badaniem przyczyn spadku ciśnienia w obydwu gazociągach NS1 i NS2 zajęły się organy bezpieczeństwa na szczeblu federalnym. Wiadomo już, że wyników śledztwa nie można oczekiwać w krótkim czasie, ponieważ konieczne są badania na dnie Bałtyku. Jednak ze względu na okoliczności występowania zdarzeń, które dotknęły w sumie trzy nitki rurociągów, oraz dodatkowo poważne straty ciśnienia w Nord Stream 1, które wskazują na równie duży wyciek jak w Nord Stream 2, "oczekuje się najgorszego" - napisał niemiecki dziennik "Tagesspiegel".

"Nie możemy sobie wyobrazić innego scenariusza, niż ukierunkowany atak. Wszystko przemawia przeciwko zbiegowi okoliczności" - skomentowała dla "Tagesspiegel" osoba z kręgów rządowych. "Taki atak przy dnie morskim wymaga specjalistycznego przygotowania, użycia specjalnych sił, na przykład płetwonurków wojskowych lub łodzi podwodnej, jak wstępnie ocenia się po zebraniu dotychczasowych danych" - dodano.

Według pierwszych spekulacji gazety za działaniami mogą stać siły ukraińskie lub powiązane z Ukrainą. Przy czasowym wyłączeniu gazociągów Nord Stream, dostawy gazu z Rosji do Niemiec i Europy Środkowej byłyby możliwe jedynie przez Polskę (połączenie jamalskie) lub ukraińską sieć gazociągów. Obecne wycieki w rurociągach mogłyby też być na rękę Rosji, wywołując dodatkową niepewność dostaw oraz wpływając ponownie na wzrost cen gazu "w celu zaostrzenia europejskiego kryzysu cen energii, który ostatnio nieznacznie zelżał" - oceniła niemiecka gazeta.

Czytaj także:

Awaria gazociągów Nord Stream

Rosyjski koncern Gazprom wstrzymał dostawy gazu przez NS1 pod koniec sierpnia, co spowodowało skok cen gazu w Europie. Gazprom wyjaśniał, że "koniecznie prace konserwacyjne nie są możliwe do przeprowadzeni ze względu na sankcje wobec Rosji". Jednak rząd niemiecki zaprzecza tym tłumaczeniom. "W berlińskich kręgach bezpieczeństwa mówiono, że nie można wykluczyć, że obecny prawdopodobny atak został zaplanowany jeszcze przed zatrzymaniem dostaw, ponieważ czas realizacji takich operacji specjalnych może być długi" - dowiedziała się gazeta.

Federalna Agencja ds. Sieci uważa, że spadek ciśnienia w NS1 nie wpłynie bezpośrednio na bezpieczeństwo dostaw. - Wspólnie z Federalnym Ministerstwem Gospodarki i zainteresowanymi władzami jesteśmy w trakcie wyjaśniania sytuacji. Obecnie nie znamy przyczyn spadku ciśnienia - potwierdził rzecznik Agencji. - Nie widzimy żadnego wpływu na bezpieczeństwo dostaw - dodał.

Organizacja pozarządowa Deutsche Umwelthilfe zwróciła uwagę, że gaz ziemny to metan, który jest częściowo rozpuszczalny w wodzie i nie jest toksyczny. - Im głębiej gaz jest uwalniany do morza, tym większy jego odsetek rozpuszcza się w wodzie. Nawet w przypadku podwodnej eksplozji, wystąpiłyby tylko skutki lokalne - skomentował rzecznik Deutsche Umwelthilfe.

Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w Programie 3 Polskiego Radia

ng//PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej