USA: mieszkańcy Fort Myers Beach opuszczają wyspę. Wzrosła liczba ofiar huraganu Ian

Mieszkańcy jednego z obszarów najbardziej dotkniętych skutkami huraganu Ian, Fort Myers Beach, opuszczają swoją wyspę. Według poniedziałkowych doniesień liczba ofiar śmiertelnych żywiołu wzrosła na Florydzie do co najmniej 88.

2022-10-03, 23:50

USA: mieszkańcy Fort Myers Beach opuszczają wyspę. Wzrosła liczba ofiar huraganu Ian

Mieszkańcy Fort Myers Beach, a zwłaszcza jej części, Estero Island, z powodu zniszczeń w rezultacie wiatrów prędkości ponad 240 km/godz. i przekraczającej 3 m fali sztormowej, czują się coraz bardziej odizolowani. Gubernator Florydy, Ron DeSantis, określił Estero Island jako "Ground Zero", tak jak nazwano teren zbombardowanych wieżowców World Trade Center w Nowym Jorku.

- Przeżyliśmy. To czyni nas szczęśliwszymi niż niektórzy z naszych sąsiadów, jesteśmy za to wdzięczni. Ale jesteśmy też zmęczeni, brudni i głodni. Nie mamy bieżącej wody. Kończy nam się jedzenie, które jeszcze nie zgniło. Nasze samochody są zniszczone. Nie dostarczono nam ani wody, ani jedzenia - cytuje Craiga Ruke z dziennika "Miami Herald".

Na Estero Island nie ma też prądu i możliwości używania telefonów komórkowych. - Ludzie nie zdają sobie sprawy z zakresu zniszczeń, dopóki nie wynurzą się ze swoich domów. Wtedy rozumieją, że nie ma sposobu, aby się tutaj utrzymać - wyjaśnił gazecie Iggy Carroll ze służb ratunkowych Miami Fire Rescue i Florida Task Force 2.

Liczba śmiertelnych ofiar Iana wzrosła co najmniej do 88

Coraz więcej mieszkańców opuszcza wyspę pieszo, przechodząc przez mosty, które zamknięte są od strony lądu, by nie zakłócać działań ekipom ratowniczym. Buldożery i wywrotki usuwają gruz. Na wyspie zalegają zwały błota. Wciąż trwają poszukiwania ewentualnych ocalałych z żywiołu, a także zwłok.

CNN, powołując się na lokalne władze, informuje w poniedziałek, że liczba śmiertelnych ofiar Iana wzrosła co najmniej do 88. Zdaniem DeSantisa ponad 1600 osób uratowano z huraganu w południowo-zachodniej i środkowej części Florydy.

Jak ocenia poweroutage.com, gromadząca, rejestrująca i sumująca dane o przerwach w dostawie prądu z zakładów energetycznych na całym świecie, w poniedziałek rano blisko 600 tys. domów, firm i innych odbiorców na Florydzie wciąż nie miało prądu. Wiele z nich pozbawionych jest bieżącej wody.

 Czytaj także:

dn/PAP/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej