Polscy dyplomaci podkreślają, że ta cena jest za wysoka i że limit powinien być poniżej ceny rynkowej i wynieść co najwyżej około 50 dolarów. Ponadto Polska wspierana przez Estonię i Litwę domaga się jasnego mechanizmu, który dostosowałby pułapy ceny rosyjskiej ropy do wahań rynkowych.
Warszawa podkreśla też, że wraz z ustaleniem limitu cenowego na rosyjską ropę, Unia powinna przyjąć kolejny, dziewiąty pakiet sankcji wobec Rosji.
- Nie dla braku sankcji oraz braku mechanizmu i ceny poniżej rynkowej - skomentował krótko jeden z polskich dyplomatów w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.
Możliwe zmiany w sankcjach na Rosję
Limity cenowe na rosyjską ropę Unia ma nałożyć zgodnie z ustaleniami grupy G7, by pozbawić Rosję wpływów ze światowego handlu tym surowcem. Dla Unii, która już uzgodniła embargo na rosyjską ropę od 5 grudnia, oznacza to zmiany w reżimie sankcyjnym - złagodzenie zakazu ubezpieczenia statków przewożących rosyjski surowiec i nałażenie zakazu transportu powyżej uzgodnionej ceny.
00:58 12072205_1.mp3 Polska, Estonia i Litwa przeciwne porozumieniu ws. limitu cenowego na rosyjską ropę. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Według Polski, jeśli Unia ma się decydować na złagodzenie swoich sankcji, musi temu towarzyszyć mechanizm dostosowania w przyszłości pułapów cenowych do wahań rynkowych, a także kolejny pakiet restrykcji.
Zobacz także:
Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w "Sygnałach dnia"
jp/IAR/kor