"Polska pozostaje liderem wsparcia dla Ukrainy". Rau po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych V4
Jednym z głównych tematów rozmów szefów dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie była pomoc dla walczącej Ukrainy. W słowackiej stolicy doszło do pierwszego od kilku miesięcy spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
2022-12-06, 21:45
Jak po rozmowach mówił szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, Polska pozostaje liderem wsparcia dla Ukrainy zarówno pod względem humanitarnym, jak i wojskowym. Jednak ze względu na kolejne ataki skierowane w infrastrukturę krytyczną Ukrainy oraz zagrożenie mrozem i brakiem dostaw prądu, Polska szykuje się na kolejną możliwą falę uciekinierów z Ukrainy.
Posłuchaj
- Nasz rząd podjął zadania, które wskazują na naszą gotowość do przyjęcia nowej fali uchodźców. Spowodowanej barbarzyńskimi i terrorystycznymi atakami na infrastrukturę krytyczną Ukrainy - powiedział szef polskiego MSZ.
Zbigniew Rau podkreślił, że do tej pory przez Polskę przeszła największa fala uchodźców z Ukrainy i również w tym momencie mamy gotowy scenariusz działania, jeśli doszłoby do kolejnej fali migracji. - Do tej pory polską granicę od strony Ukrainy przekroczyło ponad 8 milionów osób no i wszystko niestety wskazuje na to, że to nie koniec tego zjawiska - powiedział Zbigniew Rau.
REKLAMA
Posłuchaj
Szefowie dyplomacji rozmawiali także m.in. o współpracy z NATO oraz akcesji Szwecji i Finlandii do Sojuszu.
W czasie konferencji prasowej po spotkaniu szef węgierskiej dyplomacji był pytany przez dziennikarzy o zablokowanie przez Węgry kolejnej transzy europejskiej pomocy dla Ukrainy w wysokości 18 miliardów euro. Polityk odpowiedział, że Węgry pomagają i będą pomagać Ukrainie, ale nie chcą zgodzić się na zaciąganie kredytów na ten cel przez całą wspólnotę. - Chcemy Unii Europejskiej, a nie unii dłużników - oświadczył minister spraw zagranicznych Węgier.
Odpowiedział, na to szef dyplomacji Czech Jan Lipavsky, które podkreślił, że Węgry chcą iść inną drogą niż pozostałe 26 państw Wspólnoty, a cała sprawa musi być omówiona na poziomie premierów.
REKLAMA
IAR/mg
REKLAMA