ISW: szef grupy Wagnera przyznaje, że Ukraińcy są za mocni. "Każdy dom jest fortecą"

Właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przyznał, że jego najemnicy nie są w stanie przełamać ukraińskiej obrony w Bachmucie - informuje amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). To znacząca zmiana w retoryce Prigożyna - oceniają analitycy.

2023-01-04, 11:46

ISW: szef grupy Wagnera przyznaje, że Ukraińcy są za mocni. "Każdy dom jest fortecą"
Jak donosi ISW, szef grupy Wagnera miał przyznać, że jego ludzie nie dają rady Ukraińcom w Bachmucie . Foto: PAP/Eugene Titov

ISW przypomniał, że według Prigożyna operacje ofensywne Grupy Wagnera są okupione wysokimi stratami w ludziach, ponieważ "każdy dom w Bachmucie jest »fortecą«, Ukraińcy mają linie obronne co 10 metrów, a siły rosyjskie muszą zdobywać budynek po budynku".

W ocenie ISW jest to znaczący zwrot w wypowiedziach Prigożyna, który po raz pierwszy powiedział, że Grupa Wagnera w Bachmucie nie posuwa się do przodu.

Próba zrzucenia odpowiedzialności?

Retoryka Prigożyna jest prawdopodobnie ukierunkowana na to, by niepowodzeniami Grupy Wagnera w zajęciu Bachmutu obarczyć rosyjski resort obrony i rosyjski przemysł zbrojeniowy, a tym samym uwolnić się od odpowiedzialności za niepowodzenia - uważają analitycy ISW.

Najemnicy mieli powiedzieć Prigożynowi, że nie byli w stanie przebić się przez ukraińskie linie w Bachmucie z powodu niewystarczającej ilości pojazdów opancerzonych i amunicji.

REKLAMA

Prigożyn jest biznesmenem blisko związanym z Władimirem Putinem. Zasłynął m.in. jako właściciel firmy dostarczającej catering na Kreml, a także nieformalny patron internetowych farm trolli.

ISW: blogerzy krytykują rząd

W najnowszym opracowaniu ISW zwraca też uwagę na narastającą w Rosji wewnętrzną krytykę ze strony opiniotwórczych blogerów. Jeden z nich stwierdził, że propozycje ministra obrony Siergieja Szojgu dotyczące utworzenia pięciu nowych dywizji artylerii oraz niedawne utworzenie dywizji artylerii w 2. Korpusie Armijnym Ługańskiej Republiki Ludowej (LNR) będą marnotrawstwem personelu i amunicji, jeśli rosyjskie ministerstwo obrony będzie szkolić wyłącznie artylerzystów.

Inny bloger argumentuje, że skierowanie czołgisty lub artylerzysty do służby w charakterze zwykłego żołnierza piechoty jest zbrodnią, jakiej nie popełniali nawet radzieccy dowódcy w najtrudniejszych dla ZSRR miesiącach II wojny światowej w 1941 roku. Porównał obecną sytuację do wydarzeń z 2015 roku, kiedy to skierowanie artylerzystów do oddziałów piechoty w operacji zdobycia Debalcewa w obwodzie donieckim doprowadziło do śmierci 80 procent składu osobowego i przekonuje, że dowódcy, którzy podejmują takie decyzje, powinni odpowiadać karnie - napisali analitycy.

»ROSYJSKA AGRESJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny«

REKLAMA

ISW podkreśla też, że krytyka rosyjskiego resortu obrony ze strony blogerów nasila się w związku ze źle przeprowadzoną mobilizacją, co przekłada się na niezdolność rosyjskiej armii do osiągnięcia jakiegokolwiek sukcesu operacyjnego na Ukrainie.

Posłuchaj

Mimo ponoszonych strat Rosjanie nie rezygnują ze szturmów na Bachmut. Na tym odcinku frontu trwają najzacieklejsze walki. Jednocześnie koncentrują swoje siły w obwodzie ługańskim - relacja Pawła Buszki (IAR) 0:59
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

(PAP) (PAP)

PAP, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej