Scholz w potrzasku? "Politico": Polska i Francja coraz mocniej naciskają ws. pomocy Ukrainie

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek dostawom czołgów Leopard na Ukrainę. Rośnie jednak presja na Niemcy ze strony Polski i Francji, które chcą takich dostaw - pisze "Politico". "Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń?" - pyta portal.

2023-01-10, 11:47

Scholz w potrzasku? "Politico": Polska i Francja coraz mocniej naciskają ws. pomocy Ukrainie
„Politico”: Niemcy nie chcą wysłać czołgów Leopard na Ukrainę, ale znajdują się pod rosnącą presją Polski i Francji. Foto: MICHELE TANTUSSI / Reuters / Forum

Zachodni analitycy wojskowi obawiają się, że Moskwa rozpocznie nową ofensywę w nadchodzących tygodniach lub miesiącach. Ukraińcom potrzeba więcej broni i sprzętu.

Niecały tydzień po decyzjach Francji, Niemiec i USA, które obiecały Ukrainie bojowe wozy piechoty produkcji zachodniej, uwaga skupia się teraz na ciężkich czołgach. Presję wywiera w tej kwestii Kijów, ale także niektóre państwa zachodnie, uznając czołgi za następny logiczny krok w uzbrajaniu Ukrainy - i brakujące ogniwo niezbędne do uwolnienia potencjału bojowych wozów piechoty.

Niemcy blokują Europę

"Politico" wskazuje, że Wielka Brytania wydaje się gotowa do wysłania czołgów, a Francja i Polska wywierają presję na Niemcy, aby wysłały czołgi Leopard 2. Maszyny te, uważane za jedne z najlepszych na świecie, są wyposażone w działo kalibru 120 mm, a także najnowocześniejszy system ochronny i pancerz.

Francuzi zwracają uwagę, że w Europie jest dużo leopardów. Pomimo tego, jak wskazuje brukselski portal, kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek ich dostawom na Ukrainę. Ponieważ czołgi są produkcji niemieckiej, Berlin ma prawo weta w sprawie reeksportu dokonywanego przez państwa zachodnie.

REKLAMA

Hiszpania była pierwszym krajem, który w czerwcu ub.r. zaproponował wysłanie Ukrainie 40 leopardów starszych typów ze swoich zapasów. Ale Madryt szybko się z tego wycofał, gdy urzędnicy w Berlinie ostrzegli, że Hiszpania "przekroczy nieoficjalną czerwoną linię - i prawdopodobnie postawi Berlin w bardzo niewygodnej sytuacji".

Wzrasta nacisk na Berlin

Teraz jednak wzrasta nacisk na Berlin ze strony innych krajów. - Zachęcamy inne kraje do tworzenia szerokiej koalicji na rzecz transferu na Ukrainę nowocześniejszych czołgów, takich jak czołgi Leopard - powiedział w poniedziałek (9 stycznia) w Polskim Radiu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, cytowany przez "Politico".

- Polska może przekazać Leopardy tylko w koalicji państw - oznajmił z kolei w sobotę (7 stycznia) premier Mateusz Morawiecki, dodając, że trwają rozmowy z innymi państwami w sprawie zawarcia takiego sojuszu.

Rzecznik rządu Niemiec stwierdził, że "nie ma automatyzmu" sprawiającego, że dostawa Leopardów to "kolejny logiczny krok" po decyzji o wysłaniu bojowych wozów piechoty Marder na Ukrainę. Wielu ekspertów wojskowych jednak się z tym nie zgadza. Twierdzą, że obiecane przez Niemcy mardery powinny być wykorzystywane w połączeniu z leopardami.

REKLAMA

Były szef niemieckiej armii Bruno Kasdorf argumentuje, że móz Marder "uwalnia swój pełny potencjał w połączeniu z czołgami", ponieważ "idealnie uzupełniają się one na polu bitwy".

Czytaj także:

Jednocześnie - jak informuje "Politico" - Wielka Brytania rozważa wysłanie na Ukrainę kilkunastu swoich czołgów Challenger 2. Jeśli to zrobi, znacznie utrudni Berlinowi posługiwanie się argumentem, że nie chce działać sam w kwestii wysyłania ciężkiego uzbrojenia.

Francja pomoże?

Paryż tymczasem zachowuje milczenie ws. wysyłania nowoczesnych czołgów, woląc pozostawić Berlin w centrum uwagi. "Kijów poprosił Francję o wysłanie leclerców - głównego czołgu używanego przez armię francuską. Zapytany o to francuski urzędnik argumentował, że czołgi Leclerc nie są już produkowane, co rodzi pytania dotyczące konserwacji i dostarczania części zamiennych - problemów, których leopardy, ze względu na ich powszechną dostępność w wielu krajach i ciągłą produkcję, nie mają" - czytamy w "Politico". Jeden z francuskich urzędników miał powiedzieć, że Francja byłaby skłonna rozmieścić swoje czołgi Leclerc u sojuszników z NATO, którzy wysyłają na Ukrainę część własnych leopardów - "aby wypełnić lukę".

REKLAMA

Według "Politico" jest to zaskakujące, gdyż Francja modernizuje obecnie swoje czołgi Leclerc, a armia zamierza utrzymać je w użyciu do 2040 roku. "Jak zamierza to zrobić bez części zamiennych? I czy dałaby sojusznikom z NATO czołgi, których rzekomo nie da się utrzymać?" – pyta portal.
"Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń do Kijowa?" - podsumowuje "Politico".

***

PAP/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej