Rosjanie ostrzelali Kurachowe w obwodzie donieckim. "Pociski uderzyły w dwa bloki mieszkalne"

2023-01-30, 18:59

Rosjanie ostrzelali Kurachowe w obwodzie donieckim. "Pociski uderzyły w dwa bloki mieszkalne"
Rosjanie ostrzelali miasto Kurachowe w obwodzie donieckim. Kluczowy do obrony jest Wuhłedar w Donbasie. Foto: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook

Siły rosyjskie ostrzelały miasto Kurachowe w obwodzie donieckim na Ukrainie. Ranna została jedna osoba. Z kolei położone na południu obwodu donieckiego miasteczko Wuhłedar to obecnie kluczowy bastion obrony w Donbasie.

Jak poinformował szef administracji wojskowej obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko, pociski uderzyły w dwa bloki mieszkalne i trzy domy jednorodzinne. Kurachowe jest prawie codziennie ostrzeliwane. Rosjanie celowo niszczą miasto i zabijają mieszkańców - napisał Pawło Kyryłenko na Facebooku.

- Położone na południu obwodu donieckiego miasteczko Wuhłedar to z kolei obecnie kluczowy bastion naszej obrony w Donbasie, utrata kontroli nad tą miejscowością zmusiłaby nas do przeorganizowania całej linii frontu - powiadomił rzecznik ukraińskiej 68. samodzielnej brygady strzelców Jewhen Nazarenko.

"Wróg kontrolowałby szlaki logistyczne"

W jego ocenia Wuhłedar znajduje się na wyniesieniu terenu, relatywnie bardzo wysoko, i tę miejscowość widać ze wszystkich pozycji. Jeżeli Rosjanie zdobyliby Wuhłedar, oznaczałoby to poważne problemy dla ukraińskiej armii, ponieważ wróg kontrolowałby stamtąd szlaki logistyczne. Przeciwnik widziałby z Wuhłedaru wszystko to, co dzieje się na pozycjach wojsk, dlatego trzeba by było wycofać się do Kurachowego, czyli ponad 20 km na północ.

"Obecnie sytuacja w Wuhłedarze ustabilizowała się. W ciągu ostatnich czterech dni agresorzy próbowali nacierać na miasto i okrążyć je od strony Pawliwki. Nie udało im się to" - powiadomił rzecznik. Ukraiński wojskowy zaznaczył, że pod Wuhłedarem najeźdźcy walczą w zupełnie inny sposób niż np. pod Bachmutem, na północy obwodu donieckiego. Podczas gdy na kierunku bachmuckim i sołedarskim Rosjanie posyłali w bój tysiące rezerwistów i więźniów z zakładów karnych, nie licząc się z własnymi stratami, w pobliżu Wuhłedaru siły inwazyjne atakują głównie dobrze wyszkolonymi oddziałami regularnej armii, w tym piechoty morskiej i wojsk powietrznodesantowych.

"Mamy czym walczyć"

"Działają tam absolutnie zgodnie z zasadami sztuki wojennej. Mają czołgi, pojazdy opancerzone oraz wsparcie artylerii i lotnictwa. [...] Cenią swoich ludzi znaczniej bardziej, niż widzimy to w Grupie Wagnera. (...) Pod Wuhłedarem (wróg) zdołał osiągnąć niewielkie sukcesy, ale poważniejszych już nie. Dotarli do wiosek na obrzeżach miasteczka i tam się zatrzymali" - relacjonował Nazarenko.

Rzecznik powiadomił, że ukraińskie wojska na tym odcinku frontu dysponują niezbędnym uzbrojeniem i "mają czym walczyć", lecz te zasoby nie są wystarczające do przeprowadzenia operacji ofensywnych. "Posiadamy i zachodni sprzęt, i sowiecki, i ukraiński. Jeśli jednak mamy podejmować się również bardziej poważnych zadań, a nie tylko przez cały czas się bronić, to te dostawy należy w znaczący sposób zwiększyć" - oznajmił rozmówca opozycyjnych rosyjskich mediów.

IAR/PAP/pj

Polecane

Wróć do strony głównej