UE przedłuży sankcje wobec rosyjskich oligarchów. Nikt nie będzie skreślony z listy
Żaden rosyjski oligarcha nie zostanie na razie skreślony z unijnej listy sankcyjnej. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka ustaliła, że tak zdecydowali wstępnie ambasadorowie 27 krajów na spotkaniu w Brukseli, odrzucając żądania Węgier w tej sprawie. Ale ceną za to była zgoda na przedłużenie sankcji indywidualnych o pół roku, jak do tej pory, a nie o rok, o co zabiegała grupa krajów, w tym Polska.
2023-02-22, 17:00
Sankcje indywidualne, czyli czarna lista z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami w Europie, liczy ponad 1300 osób. Oprócz oligarchów wspierających rosyjski reżim w wojnie na Ukrainie, są też politycy z Władimirem Putinem na czele, także ministrowie, gubernatorzy, wojskowi, propagandyści i dezinformatorzy.
Ta lista obejmuje również osoby odpowiedzialne za zbrodnie popełnione w Buczy i Mariupolu, za ataki rakietowe na cele cywilne, czy za porwania ukraińskich dzieci i nielegalne adopcje.
Posłuchaj
Kontrowersyjna postawa Węgier
Lista obowiązuje do połowy marca i aby została przedłużona konieczna była jednomyślna decyzja wszystkich krajów. Węgry zażądały najpierw wykreślenia z listy dziewięciu rosyjskich oligarchów, później poprzestały na dwóch nazwiskach, aż ostatecznie wycofały się z tych żądań.
Nie zgodziły się jednak na postulat grupy krajów na czele z Polską i krajami bałtyckimi, by sankcje zostały przedłużone o rok a nie pół roku jak do tej pory bywało. To oznacza, że czarna lista sankcyjna będzie obowiązywała do połowy września i przed upływem tego terminu znowu w Unii zaczną się rozmowy na temat kolejnego ich przedłużenia.
REKLAMA
- Przedłużenie sankcji wobec Białorusi. Jest zgoda ambasadorów krajów UE
- Amunicja dla Ukrainy. Szef dyplomacji UE: czas odgrywa kluczową rolę
Zobacz także: wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w "Sygnałach dnia"
jp/IAR
REKLAMA