"Rosyjskie wojska nadal terroryzują naszą społeczność terytorialną. Najbardziej cierpią osady w pobliżu Dniepru. Ze względu na ciągłe ataki, zapewnienie tam stałego zaopatrzenia w ciepło i wodę jest prawie niemożliwe. Najlepszą opcją ochrony siebie i swoich bliskich jest ewakuacja w bezpieczniejsze rejony" - cytuje portal fragment odezwy władz Chersonia do mieszkańców gminy.
W piątek rosyjscy okupanci ponownie ostrzelali okolice Chersonia, dwóch mężczyzn przekraczających Dniepr zostało rannych, jeden z nich zmarł.
Władze przygotowały transport autobusami i pociągiem oraz plany ewakuacji z gminy, informuje Ukraińska Prawda.
Zacięte walki
Rzeczniczka sił obrony na południu Ukrainy Natalia Humeniuk poinformowała, że Ukraina "prowadzi działania, których celem jest odepchnięcie rosyjskich okupantów na odległość 20-30 km od rzeki Dniepr, w głąb kontrolowanej przez wroga wschodniej części obwodu chersońskiego".
"Pracujemy nad tym, żeby przeciwnik czuł naszą obecność, presję z naszej strony. W szczególności (...) staramy się »oczyścić« pas o szerokości 20-30 km na lewym (wschodnim) brzegu (Dniepru). Nie jest to łatwe zadanie, a dodatkowo utrudnia je fakt, że wróg nieustannie chowa się wśród cywilów, próbując ukrywać swoje oddziały i sprzęt wojskowy na podwórzach, przy budynkach mieszkalnych" - poinformowała Humeniuk, cytowana przez portal Ukrainska Prawda.
Czytaj także:
dz/PAP, IAR