"Polacy i inne narody nie chcą być »Ruskim mirem«, ani »żetonem« w rozgrywce mocarstw". Historyk o walce z Rosją

- Polacy, Ukraińcy, Litwini i inne narody tego obszaru, który nie chce być ani "Ruskim mirem" Putina, ani żetonem w rozgrywce innych europejskich mocarstw, dziś dają znać o sobie: dumnym veto, rzuconym przez wolne i solidarne narody wobec próby odnowienia imperialnej dominacji nad Europą Wschodnią - napisał historyk prof. Andrzej Nowak w tekście opublikowanym na amerykańskim portalu American Purpose.

2023-03-26, 14:05

"Polacy i inne narody nie chcą być »Ruskim mirem«, ani »żetonem« w rozgrywce mocarstw". Historyk o walce z Rosją
Prof. Nowak: Polacy, Ukraińcy, Litwini i inne narody tego obszaru, który nie chce być "Ruskim mirem" Putina. Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Prof. Nowak przypomina, że w odniesieniu do Rosji była kanclerz Niemiec Angela Merkel używała pojęcia "nasza wielka sąsiadka". "Gdy spojrzeć na współczesną mapę, to jednak przyznać trzeba, że Rosja nie jest sąsiadką Niemiec. Są jeszcze między nimi takie kraje, jak Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś…" - zauważa historyk.

"Katarzyna wszak zyskała w Rosji przydomek Wielka dlatego, że dokonała najskuteczniejszej w całym XVIII wieku ekspansji jej imperium w kierunku zachodnim: zajęła północne wybrzeże Morza Czarnego, nazywając je +Noworosją+, oraz zlikwidowała ogromne, istniejące od przeszło ośmiu wieków państwo polskie, od XIV wieku funkcjonujące w dobrowolnej unii z Litwą, a obejmujące również ziemie dzisiejszej Białorusi i Ukrainy" - pisze prof. Nowak.

Upadek Rusi Kijowskiej

Historyk zauważa, że Ukraina, Białoruś i Rosja mają wspólną kolebkę: Ruś Kijowską, która jednak rozpadła się już w XIII w. wskutek najazdu Mongołów. Obszary te zostały następnie podzielone pomiędzy "Moskwę (dziedziczącą w jakiejś części tradycje mongolskiego imperium) oraz Litwę, która połączona unią z Polską otwierała świat ruski, Rusi Kijowskiej, na wpływy cywilizacji łacińskiej". "Tak więc przez Polskę idzie cywilizacja zachodnia, która zmienia ruską tradycję - uzupełnia ją i kształtuje w nowy sposób.

Te wpływy mają swoje symbole" - zauważa prof. Nowak. Jednym z nich jest stojący w Kijowie nad Dnieprem pomnik prawa magdeburskiego, które przyszło na ziemie polskie z krajów niemieckich w XIII-XIV w. "Drugim, ważniejszym jeszcze symbolem jest wolność, która znajduje uzasadnienie i fundamentalne racje w tradycji rzymsko-greckiej, idącej przez uniwersytety krakowski od 1364 roku, wileński od 1579 i lwowski od 1661 roku (przypomnijmy, że pierwszy uniwersytet w Rosji został założony dopiero w roku 1755). Stamtąd szło uzasadnienie dla wolności, jako najważniejszej wartości w życiu politycznym" - pisze prof. Nowak.

REKLAMA

"Na konflikcie między Kozakami i polską szlachtą Rosja zbudowała podstawy sukcesu w ekspansji na zachód"

Jak podkreśla historyk, wolność obywatelską odzwierciedla kultura umowy społecznej pomiędzy rządzącymi a rządzonymi. "Ta właśnie tradycja kultury umowy i wyboru, tradycja wolności wyrażającej się przez prawo głosu każdego wolnego obywatela na lokalnym sejmiku, kwitła we wspólnocie z ziemiami Wielkiego Księstwa Litewskiego, także z Rusią (czyli ziemiami Białorusi i Ukrainy)" - dodaje. Konflikt społeczny i religijny w I Rzeczpospolitej skutkował zwróceniem się Kozaków w stronę Moskwy: Przywódca powstania kozackiego Bohdan Chmielnicki zawarł z Rosją unię w 1654 r. "Chmielnicki nie wycofał się ze związku z Moskwą, ale duża część Kozaków wolała wrócić do Rzeczypospolitej albo sprzymierzyć się z Turcją lub nawet ze Szwecją - byle nie dostać się pod despotyczną władzę carów" - przypomina historyk.

"Na konflikcie między Kozakami i polską szlachtą Rosja zbudowała podstawy pierwszego wielkiego sukcesu w ekspansji na zachód: zajęcia wschodniej połowy Ukrainy w roku 1667" - zauważa prof. Nowak. Według niego Kozacy "nie zapomnieli swej tradycji wolności". "Musieli walczyć aż do 1991 roku, do rozpadu sowieckiego imperium, by odnowić swoje niepodległe państwo. Nie raz walczyli przeciw Polakom w tej historii, jednak ostatecznie wspólna tradycja wolności, niezgody na imperialne zniewolenie, także tradycja pamięci o ofiarach ponoszonych w starciu z carskim, a potem sowieckim systemem opresji okazała się silniejsza" - konkluduje historyk.

Projekt "Opowiadamy Polskę światu"

Artykuł powstał w ramach projektu "Opowiadamy Polskę światu", realizowanego przez Instytut Nowych Mediów, wydawcę miesięcznika "Wszystko co Najważniejsze", przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu "Opowiadamy Polskę światu" publikowane są (we wszystkich językach realizacji projektu) na portalu WszystkoCoNajwazniejsze.pl.

Zobacz także:

PAP/ka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej