Wywiad wojskowy Ukrainy: rosyjskie elity w obawie o swoją przyszłość próbują od nas uzyskać gwarancje bezpieczeństwa

Jak podaje ukraiński wywiad wojskowy (HUR), rosyjskie elity obawiają się o swoją przyszłość, dlatego próbują uzyskać od Ukrainy i innych krajów gwarancje bezpieczeństwa dla siebie i swoich bliskich. Przede wszystkim mowa o biznesmenach, ale wśród nich nie brakuje też reprezentantów kremlowskiej wierchuszki.

2023-04-22, 17:30

Wywiad wojskowy Ukrainy: rosyjskie elity w obawie o swoją przyszłość próbują od nas uzyskać gwarancje bezpieczeństwa

Andrij Jusow z HUR poinformował, że przedstawiciele rosyjskich elit "próbują otrzymać personalne gwarancje bezpieczeństwa dla siebie, swojego majątku i swoich rodzin".

Dodał, że Rosjanie podejmują te działania przede wszystkim po to, by uniknąć możliwego pociągnięcia do odpowiedzialności w przyszłości.

- Teraz głównie dotyczy to tzw. elity biznesowej, ale są już też przedstawiciele politycznego segmentu wierchuszki Kremla. Ten proces będzie tylko narastał - powiedział Jusow.

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego uważa, że takich kontaktów będzie więcej, im większe będą sukcesy ukraińskich sił bezpieczeństwa i obrony. - Realizowanych jest wiele kontaktów i operacji, o których teraz nie możemy mówić. Ale po zwycięstwie - proszę uwierzyć - będzie dużo ciekawych informacji - zapowiedział.

REKLAMA

"Rosjanie nie uwierzą Putinowi"

Z kolei amerykański historyk Timothy Snyder w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter" stwierdził, że wojna na Ukrainie może zakończyć się na dwa sposoby: rosyjska elita zda sobie sprawę z sytuacji i odsunie Władimira Putina od władzy albo ogłosi on zwycięstwo mimo porażki, ale Rosjanie w to nie uwierzą.

- Być może w Rosji deklaracja o zwycięstwie początkowo zadziała, ale za jakiś czas okaże się, że zwycięstwa nie ma, bo Putin będzie poszukiwany za zbrodnie wojenne, sankcje zostaną utrzymane, a Ukraina otrzyma ogromną pomoc na odbudowę. Nie będzie to już wyglądało na wygraną - powiedział Snyder.

Czytaj także:

PAP/łl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej