Ambasador RP zwraca się do Niemców: mamy poczucie niesprawiedliwości i traktowania nas jako kraju drugiej kategorii
Ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś na zaproszenie przewodniczącej Landtagu Brandenburgii Ulrike Liedtke wygłosił w poniedziałek przemówienie w Poczdamie. W rocznicę zakończenia wojny mówił m.in. o miejscach pamięci w Brandenburgii, w których spoczywają polskie ofiary wojny. - Pamięć o nich to nasz moralny obowiązek - podkreślił ambasador.
2023-05-09, 07:00
Przemawiając w Poczdamie polski dyplomata podziękował "za wyjątkowe podejście do stosunków z Polską".
- Bardzo cieszy również fakt, że Brandenburgia jest krajem związkowym o najbardziej zróżnicowanej ofercie kursów języka polskiego w całych Niemczech - podkreślił.
Moralny obowiązek
Ambasador przypomniał, że Brandenburgia jest krajem związkowym, "w którym znajdują się ważne dla Polski miejsca pamięci ofiar II wojny światowej". Należą do nich m.in. miejsce pamięci obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, obozu koncentracyjnego Ravensbrueck, cmentarz w Fuerstenberg an der Havel, miejsce pamięci Seelower Hoehen, obozu koncentracyjnego Lieberose czy były obóz jeniecki Grossbereen.
- Dla nas są to miejsca uświęcone krwią polskich ofiar, o których chcemy i musimy pamiętać. To jest po prostu nasz moralny obowiązek" - mówił.
Zrozumienie polskiej kultury i pamięci
Zaapelował w tym miejscu "do naszych niemieckich partnerów o najwyższy stopień zrozumienia i wrażliwości dla polskiej kultury pamięci".
Podkreślił, że "w Polsce działają różne międzypokoleniowe stowarzyszenia ofiar. Były one obecne także na tegorocznych uroczystościach w obozie koncentracyjnym Ravensbrueck. Błędna interpretacja przywiezionych przez nich symboli i wynikające z tego kontrowersje wywołały w Polsce duże zainteresowanie mediów, co nie służyło stosunkom polsko-niemieckim.
- Wyjaśnimy tę sprawę z właściwymi władzami landowymi i miejscami pamięci i jestem głęboko przekonany, że wspólnie znajdziemy rozwiązanie - dodał.
REKLAMA
Pomnik w Berlinie
Pawłoś nawiązał też do planowanego w centrum Berlina pomnika pamięci polskich ofiar okupacji niemieckiej w II wojnie światowej, czyli miejsca pamięci i spotkania z Polską, jak je nazywano w uchwale przyjętej przez Bundestag w październiku 2020 roku.
- Śledzimy ten projekt z wielką uwagą i niestety musimy zauważyć, że w obecnej fazie realizacji nastąpiły opóźnienia - zauważył ambasador. - Mamy jednak nadzieję, że pomnik polskich ofiar powstanie w końcu w Berlinie i że będzie to również ważny wkład w polsko-niemieckie pojednanie - dodał.
Gorzki koniec wojny
Ambasador Pawłoś przypomniał w parlamencie Brandenburgii, że Polska poniosła również duże straty materialne podczas II wojny światowej.
- Niestety, koniec wojny miał dla Polski gorzki smak. Nie odzyskaliśmy wolności w 1945 roku, ale przez kolejne 45 lat pozostawaliśmy pod jarzmem sowieckiego totalitaryzmu. Niektóre rany nie zostały zagojone do dziś - mówił.
Poczucie niesprawiedliwości
- W tym kontekście chciałbym odnieść się do polskich roszczeń odszkodowawczych, które w ostatnim czasie przedłożył polski rząd - powiedział dyplomata.
Zwrócił uwagę, że "w okresie powojennym Polacy nie mieli żadnych środków prawnych ani politycznych, aby uregulować tę kwestię.
- Dzisiaj mamy poczucie niesprawiedliwości i traktowania nas jako kraju drugiej kategorii. W tej sytuacji uważamy, że szczery dialog polsko-niemiecki w tej sprawie jest konieczny. Milczenie lub ignorowanie problemu z pewnością nie jest dobrym rozwiązaniem. Polski rząd jest gotowy do takiego dialogu i wielokrotnie zachęcał swoich niemieckich partnerów do pójścia tą drogą - podkreślił ambasador.
REKLAMA
Kruchy pokój w Europie
- Dziś, w dniu upamiętniającym zakończenie II wojny światowej, chciałoby się powiedzieć, że wojna w Europie jest już tylko historią i odległym wspomnieniem. Jednak rosyjska wojna napastnicza przeciwko Ukrainie pokazuje nam, jak kruchy jest pokój w Europie. 15. miesiąc rosyjskiej agresji na Ukrainę powinien więc przypominać nam o wartości pokoju, wolności i stabilności - powiedział Ambasador RP w Berlinie podczas swojego wystąpienia w Landtagu Brandenburgii.
- Sasin reaguje na słowa Scholza. "Niemcy od 78 lat nie rozliczyli swoich zbrodni"
- Reparacje wojenne od Niemiec. Wiceszef MSZ: orzeczenie TK byłoby kamieniem milowym
IAR/PAP/fc
REKLAMA