Łotwa zamyka granice dla Rosjan. Wszystko przez bunt najemników
Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkēvičs poinformował, że kraj ten nie zezwoli na przekraczanie granicy Rosjanom opuszczającym kraj z powodu bieżących wydarzeń. "Łotwa nie będzie wydawać wiz humanitarnych ani innego rodzaju" - napisał na Twitterze. Zapewnił także o wzmocnieniu granic, podkreślając jednocześnie, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Łotwy.
2023-06-24, 17:21
Edgars Rinkēvičs przekazał, że jego kraj uważnie śledzi rozwój sytuacji w Rosji i wymienia informacje z sojusznikami, w szczególności Estonią i Litwą, z którymi ściśle koordynuje wspólną ochronę granicy z Rosją i Białorusią, podejmując w razie potrzeby dalsze wspólne decyzje.
Wcześniej premier Estonii Kaja Kallas poinformowała, że wzmocniona została ochrona granicy estońsko-rosyjskiej. Podkreśliła jednocześnie, że nie żadnego ma "bezpośredniego zagrożenia" dla jej kraju. Estońskie władze odradzają również swoim obywatelom wyjazdy do Rosji.
>>> Wagnerowcy są już kilkaset kilometrów od Moskwy [RELACJA]
Reakcji Łotwy na rosyjski bunt
Środki bezpieczeństwa zostały wprowadzone w związku z buntem najemników z „Grupy Wagnera” w Rosji. Według doniesień, buntownicy są już na terenie obwodu lipieckiego, położonego 400 kilometrów na południe od Moskwy. Kremlowski reżim wysłał przeciwko buntownikom Rosgwardię. Do Rostowa nad Donem ruszyły też czeczeńskie oddziały podporządkowane Ramzanowi Kadyrowowi.
Bunt trwa od wczoraj, kiedy Wagnerowcy zajęli Rostów nad Donem i częściowo zablokowali Woroneż. Koordynator oddziałów najemniczych Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że chce obalić kierownictwo resortu obrony. Dyktator Władimir Putin nazwał bunt zdradą.
REKLAMA
- Rosyjskie media niezależne: resort obrony wezwał wagnerowców, by wypowiedzieli posłuszeństwo Prigożynowi
- Prokuratura wszczyna śledztwo przeciw Prigożynowi. Grozi mu 20 lat więzienia
PAP/mn
REKLAMA