"Nie ma mowy o całkowitej blokadzie". Marcin Przydacz o tranzycie ukraińskiego zboża przez Polskę

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz powiedział, że "tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę jest możliwy, nie ma mowy o całkowitej blokadzie". - Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w Bukareszcie podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza o możliwości rozbudowy infrastruktury tak, by ten proces usprawnić - dodał.

2023-09-07, 13:58

"Nie ma mowy o całkowitej blokadzie". Marcin Przydacz o tranzycie ukraińskiego zboża przez Polskę
Minister Przydacz: tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę jest możliwy, nie ma mowy o całkowitej blokadzie.Foto: Fotokostiz/Shutterstock

Jak dodał prezydencki minister, nie może być jednak mowy o zgodzie na to, by to zboże w sposób pozbawiony regulacji rozlewało się po wewnętrznym rynku Unii Europejskiej.

Szczyt Inicjatywy Trójmorza

Marcin Przydacz, który towarzyszył prezydentowi w Bukareszcie na szczycie Inicjatywy Trójmorza, był pytany w czwartek przez dziennikarzy o kończące się 15 września embargo na ukraińskie zboże. Dopytywano go o to, jak prezydent Andrzej Duda widzi rozwiązanie tego problemu i czy można się spodziewać zaognienia na tym tle stosunków polsko-ukraińskich.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podkreślił, że Andrzej Duda poruszał ten problem podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie, na którym jest obecnych wiele przedstawicieli państw sąsiadujących z Ukrainą.

REKLAMA

- Prezydent mówił, by zintensyfikować współpracę i otworzyć także możliwości dla Komisji Europejskiej, USA, innych państw Europy Zachodniej do inwestowania w infrastrukturę drogową, kolejową w Polsce, ale też i innych państwach regionu - zaznaczył Przydacz.

Zobacz także na tvp.info: Były minister rolnictwa: Polska nie otworzy rynku dla ukraińskiego zboża

"Większa skala tranzytu"

Jak dodał, gdyby ta infrastruktura transportowa była bardziej rozbudowana "ten tranzyt, który przecież ciągle jest realizowany przez terytorium Polski, na którym zarabiają też polscy przedsiębiorcy, byłby możliwy w większej skali".

Według Przydacza, trzeba jednak rozróżnić kwestię tranzytu zboża, które ma trafiać do krajów Afryki i na Bliski Wschód - który jest realizowany z każdym miesiącem w większej skali - i sprawę zboża trafiającego na rynek unijny.

REKLAMA

- Nie ma więc tutaj mowy o jakiejkolwiek blokadzie całościowej. Jeśli to zboże ma trafić do klientów w Afryce - to ono tam trafia - podkreślił minister. - Nie może być jednak mowy o zgodzie na sytuację, w której to zboże ma w sposób pozbawiony regulacji rozlewać się po wewnętrznym rynku UE - dodał.

Ukraińskie zboże 

Jak zaznaczył, temat zboża z Ukrainy to prerogatywa rządu, a w szczególności ministerstwa rolnictwa, i to te instytucje powinny udzielać informacji w tej sprawie.

We wtorek odbyło się w Brukseli kolejne spotkanie grupy roboczej zajmującej się kwestią importu ukraińskiego zboża. W jej skład wchodzą dyplomaci i przedstawiciele Komisji Europejskiej. Na spotkaniu Polska po raz kolejny postulowała przedłużenie obowiązującego zakazu importu czterech produktów rolnych - pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika - z Ukrainy po 15 września.

REKLAMA

Za przedłużeniem zakazu opowiada się pięć krajów UE - Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.

Zobacz także: minister rolnictwa Robert Telus w Polskim Radiu


PAP/IAR/jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej