Europa Zachodnia ma ogromny problem z migrantami. Z drugiej strony promuje i nagradza Agnieszkę Holland
Trwa exodus afrykańskich imigrantów na Europę - łodziami przypływa tysiące osób. Widać to na włoskiej wyspie Lampedusa i na Wyspach Kanaryjskich. Tymczasem podczas 80. Festiwalu w Wenecji Agnieszka Holland za swój film "Zielona granica", który ociepla wizerunek nielegalnych imigrantów z Białorusi do Polski, została nagrodzona przez gremia lewicowo-liberalne owacjami.
2023-09-16, 16:23
Film "Zielona granica" Agnieszki Holland miał premierę na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Po projekcji twórcy usłyszeli 15-minutowe owacje na stojąco. Obraz polskiej reżyserki został wyróżniony nagrodą specjalną, a Holland wygłosiła ze sceny przemówienie o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, o której opowiada film.
"Dziś i produkcja filmowa i festiwale ostro skręciły na lewo i stały się jeszcze jedną platformą lewicowej propagandy. (...) Agnieszka Holland należy do filmowego establishmentu, z wszystkimi jego modami, szaleństwami i politycznymi zawirowaniami. (...) Agnieszka Holland nigdy konserwatystką nie była, ale w 1968 roku w czeskiej Pradze stała za ludźmi przeciw komunistycznemu reżimowi, a teraz to środowisko lewicowo-liberalne z komunistycznym rodowodem, wspiera", oceniła przyznanie nagrody w portalu wpolityce.pl Elżbieta Królikowska-Avis, publicystka, pisarka, tłumaczka literatury angielskiej.
Mało tego. 380 tys. euro czyli ponad 1,7 miliona złotych dofinansowania otrzymał film "Zielona granica" z filmowego funduszu Rady Europy. Była to jedna z najwyżej dotowanych produkcji - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
REKLAMA
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy stała się okazją do uderzenia we wszystkich tych, którzy pracują na granicy - chronią jej. Jest czego chronić. Choćby w sobotę 15 września na teren Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 31 osób.
Cała sytuacja ukazuje hipokryzję Europy Zachodniej, ponieważ z jednej strony nagradzają tych, co piętnują ochronę granic i przyczyniają się do zmniejszenia imigrantów, czyli Agnieszkę Holland, a z drugiej strony nie mają sobie nic do zarzucenia w kwestii ochrony granic, wpuszczają tysiące imigrantów, czym zachęcają kolejnych uchodźców.
Zobacz również w tvp.info: Holandia: Spalono Koran podczas demonstracji. Dojdzie do fali zamieszek?
Kryzys we Włoszech
Od kilku dni na niewielkiej włoskiej wyspie panuje kryzys w związku z napływem kolejnych fali migrantów z Afryki północnej. Na Lampedusę w ostatnich kilku dniach przypłynęło 7 tysięcy migrantów, więcej niż liczy populacja małej wyspy. Włoski rząd obwinia o kryzys Unię Europejską.
REKLAMA
Włoska wyspa jest pierwszym przystankiem na drodze migrantów z Afryki Północnej do Europy. W 2015 i 2016 roku to właśnie tam pojawiły się tysiące przybyszów i dochodziło do dramatycznych scen. Nie wyciągnięto wniosków. Teraz sytuacja się powtarza. Mieszkańcy protestują.
Delegacja Komisji Europejskiej przebywa na włoskiej Lampedusie - przekazała w piątek agencja Ansa. Dodano, że na wyspie incognito przebywa jeden z dyrektorów KE, aby na własne oczy zapoznać się z panującym na wyspie kryzysem migracyjnym i ustalić dalsze kroki. Równocześnie KE zapewnia, że pracuje nad wypłatą obiecanych pieniędzy dla Tunezji, która przestała kontrolować łodzie wypływające w kierunku Lampedusy.
Francja zamyka granice?
Jak poinformował liguryjski portal primocanele.it w Ventimiglii, przy granicy Włoch z Francją, biwakują francuskojęzyczni imigranci, przed którymi władze w Paryżu zamknęły granicę. "Na mostach San Ludovico i San Luigi gromadzą się tysiące ludzi, urodzonych i wychowanych w krajach, w których Francja budowała swoją kolonialną potęgę" - pisze w czwartek liguryjski portal.
"Podczas gdy nasz kraj zmaga się z jedną z największych fal migracji na morzu w ostatnich latach, Francja zintensyfikowała kontrole graniczne, skutecznie blokując swoją granicę państwową" - przekazał portal.
REKLAMA
Wielka Brytania także w kłopotach
Bilans nielegalnych przepraw przez La Manche wzrósł do 20 973 osób i 436 łodzi. Do tej pory najwyższym dobowym bilansem w tym roku było 756 osób, odnotowane 10 sierpnia.
Premier Rishi Sunak zapowiedział na początku stycznia, że zatrzymanie nielegalnych przepraw przez La Manche jest jednym z pięciu jego priorytetów na ten rok, ale jak do tej pory efekty podjętych działań są co najwyżej umiarkowane. Łączny bilans za pierwsze osiem miesięcy tego roku - 20 101 - jest wprawdzie o prawie 20 proc. niższy, niż był w analogicznym okresie zeszłego roku (25 065 osób), ale znacząco wyższy od tego z 2021 r. (12 482 osoby).
Zobacz również na portalu wpolityce.pl: Szef MON nie ma wątpliwości: Jeśli politycy Platformy Obywatelskiej wrócą do władzy, zdemontują barierę na granicy z Białorusią
Problemy Chorwacji
Chorwacja mierzy się z nową falą nielegalnej imigracji. - Niezbędne jest podjęcie działań poza Unią Europejską, by skanalizować ruchy migracyjne i objąć je ramami prawnymi i organizacyjnymi - powiedział w piątek chorwacki minister spraw wewnętrznych Davor Bożinović.
REKLAMA
- Jestem pewien, że Europa w końcu zrozumie to, co my proponujemy już od lat: musimy zbudować regularne i zorganizowane kanały dla przybywających na kontynent imigrantów. To, jak sytuacja wygląda teraz, nie jest dobre ani dla UE, ani dla tych ludzi - zaznaczył Bożinović.
20 jednostek z Afryki na Wyspach Kanaryjskich
Nienotowana w tym roku liczba nielegalnych migrantów jaka dotarła w weekend na hiszpański archipelag budzi niepokój hiszpańskich służb.
Straż przybrzeżna potwierdziła, że w sumie od piątkowego wieczora przypłynęło na archipelag co najmniej 20 jednostek z z Czarnego Lądu z 1280 osobami na pokładzie. Funkcjonariusze nie wykluczają, że liczba przybyszów była większa.
Według lokalnych władz rekordowy w tym roku napływ przybyszów z Afryki dotyczył niemal wszystkich wysp hiszpańskiego archipelagu.
REKLAMA
- Kolejne próby sforsowania polskiej granicy. Do mundurowych celowano z broni
- "Nie" dla likwidacji bariery na granicy z Białorusią. Prezes PiS: to odpowiedź ludzi rozsądnych
PAP/IAR/wpolityce.pl/mn
REKLAMA