Ataki rakietowe na siły USA w Iraku i Syrii. Biały Dom: stoi za nimi Iran

2023-10-23, 23:15

Ataki rakietowe na siły USA w Iraku i Syrii. Biały Dom: stoi za nimi Iran
Biały Dom: Iran stoi za atakami na nasze wojska w Iraku i Syrii. Foto: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

- Wiemy, że Iran stoi za ostatnią serią ataków na wojska USA w Iraku i Syrii - powiedział w poniedziałek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Zapowiedział, że USA zabezpieczą swoje interesy w regionie i odpowiedzą w wybranym przez siebie momencie.

John Kirby odniósł się do ataków rakietowych i z wykorzystaniem dronów na amerykańskie bazy w Iraku i Syrii, do których doszło w ostatnich dniach ze strony wspieranych przez Iran bojówek.

"Iran w dalszym ciągu wspiera Hamas i Hezbollah"

- Wiemy, że grupy te są wspierane przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i reżim. Wiemy, że Iran w dalszym ciągu wspiera Hamas i Hezbollah. Wiemy też, że Iran ściśle monitoruje te wydarzenia, a w niektórych przypadkach aktywnie umożliwia te ataki i zachęca innych, którzy mogą chcieć wykorzystać konflikt dla siebie i dla Iranu - powiedział Kirby.

Dodał, że choć Iran posługuje się bojówkami, by oddalić od siebie odpowiedzialność za ataki, to USA na to nie pozwolą. - Nie pozwolimy też, aby jakiekolwiek zagrożenie dla naszych interesów w regionie pozostało bez echa. W zeszłym tygodniu pokazaliśmy, że mamy i wykorzystamy dostępne nam zdolności militarne, aby chronić i bronić tych interesów - zaznaczył Kirby, wskazując na przerzucenie na Bliski Wschód dodatkowych sił, w tym lotniskowców, myśliwców i systemów obrony powietrznej.

Wspierane przez Iran bojówki potwierdzają podejrzenia USA

Wspierane przez Iran bojówki w Iraku oświadczyły w poniedziałek, że zaatakowały dwie bazy amerykańskie we wschodniej Syrii. To czwarty taki atak w ciągu jednego dnia - podał portal Times of Israel.

Islamski Ruch Oporu w Iraku, grupa zrzeszająca bojówki wspierane przez Iran, poinformowała, że dwa drony zaatakowały amerykańskie bazy wojskowe przy polu naftowym Al-Omar w prowincji Dajr az-Zaur i w asz-Szaddadzie na północy Syrii.

Atak nastąpił kilka godzin po tym, jak grupa przyznała się do ataków dronów na garnizon al-Tanf w pobliżu granicy z Jordanią i Irakiem

Kilku żołnierzy amerykańskich zostało rannych

Podczas ataków, które trwają od czwartku, kilku żołnierzy amerykańskich zostało rannych, a jeden z współpracowników cywilnych Pentagonu zmarł na zawał serca w bazie Al Asad w Iraku. Ostatni atak miał miejsce w poniedziałek, kiedy siły USA zestrzeliły drony lecące w ich kierunku w okolicach bazy w al-Tanf w Syrii.

Jak powiedział w poniedziałek rzecznik Pentagonu generał Pat Ryder, nawet jeśli USA uznają, iż Iran bezpośrednio nie rozkazał tych ataków, to i tak jest za nie odpowiedzialny. - Nikt nie chce szerszego konfliktu regionalnego, ale nie będziemy wahać się przed ochroną naszych sił - zaznaczył rzecznik.

Czytaj więcej:

[WIDEO] Raport Wojciecha Cegielskiego z konfliktu w Strefie Gazy

PAP/nt,jmo

Polecane

Wróć do strony głównej