Kontrole na granicy Polski i Niemiec generują korki. Partia Zielonych podważa sens ich wprowadzenia

Posłanka Sahra Damus zakwestionowała też skuteczność stałych kontroli granicznych w celu ograniczenia nielegalnej migracji. - Liczba wniosków o azyl w Niemczech wzrosła pomimo kontroli, co pokazuje, że jest to polityka czysto symboliczna - zauważyła Damus. Natomiast jej kolega z grupy parlamentarnej Clemens Rostock skrytykował warunki pracy funkcjonariuszy policji federalnej podczas kontroli.

Służby uzasadniają sens kontroli

Głosy płynące z Niemiec są coraz bardziej sprzeczne jeśli chodzi o politykę migracyjną. Jak powiadomił portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung". Szef urzędu imigracyjnego Olaf Jansen wyjaśnił we wtorek, że liczba nowo przybyłych uchodźców zmniejszyła się o trzy czwarte - do 20-30 osób dziennie od czasu wprowadzenia stałych kontroli granicznych w połowie października. Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stuebgen przypisał to faktowi, że kontrole znacznie zwiększyły ryzyko dla przemytników ludzi.

W czwartek rzecznik policji federalnej zaprzeczył, jakoby kontrole powodowały korki na autostradzie nr 12 w pobliżu Frankfurtu nad Odrą. - Wyławiamy pojazdy do kontroli z ruchu drogowego - poinformował. Dodał, że według jego wiedzy, korki zdarzały się po wypadkach i z powodu robót drogowych po polskiej stronie autostrady.

• Wielka akcja niemieckich służb. Równocześnie wkroczyły do ponad 50 miejsc związanych z islamizmem
• Napięta sytuacja na granicy z Białorusią. Płonące konary leciały w stronę funkcjonariuszy

Przedłużone kontrole na granicy

Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser przedłużyła w środę stacjonarne kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią o kolejne 20 dni. Jak powiadomiło jej ministerstwo, od 16 października policja federalna zatrzymała na tych granicach około 90 przemytników.

Mularczyk ws. traktatów UE: zmiany forsują Niemcy, ale wiele państw dostrzega zagrożenia

PAP/kg