Francja: Żydzi obarczani odpowiedzialnością za politykę Izraela. Politolog o rosnącej liczbie incydentów
- Akty antysemickie wynikają z obarczania Żydów odpowiedzialnością za politykę Izraela oraz Zachodu. Żydzi we Francji atakowani są zawsze, gdy sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się niespokojna, zaś konflikt w Strefie Gazy wykorzystywany jest przez skrajną lewicę do zdobywania wyborców wśród muzułmanów - mówi politolog, specjalista od ruchów nacjonalistycznych, Jean-Yves Camus.
2023-11-21, 08:34
- We Francji mieszka największa diaspora żydowska w Europie Zachodniej, tj. od 400 do 500 tys. osób. Od 7 października społeczność ta skonfrontowana została z ponad tysiącem aktów antysemickich w kraju. To więcej niż w roku 2004 r., gdy trwała wojna w Iraku i druga intifada charakteryzująca się eksplozją aktów antysemickich – wyjaśnia Camus.
- Powodem wzrostu aktów antysemickich jest nie tylko konflikt w Strefie Gazy. Zawsze kiedy dzieje się coś na Bliskich Wschodzie, liczba aktów antysemickich wzrasta. W 2004 r. liczba ta wzrosła, mimo iż nie ma bezpośredniej relacji między wojną w Iraku a Izraelem – podkreśla badacz ekstremizmów.
Działania islamistów
- Gdy sytuacja na Bliskim Wschodzie jest spokojniejsza, liczba aktów antysemickich we Francji nie przekracza 300-400 – analizuje Camus.
- We Francji mamy trudności z identyfikacją tychże aktów, ponieważ nie prowadzimy rasowych statystyk ani też opartych na kryteriach religijnych, jednakże najgorsze akty antysemickie, skutkujące morderstwami czy zamachami terrorystycznymi, w ostatnich latach były popełniane przez islamistów o nieuregulowanej sytuacji pobytu w kraju, a ich źródło jest często muzułmańsko-palestyńskie. Francja ma również duży problem ze zradykalizowanymi Czeczenami – wskazuje badacz.
REKLAMA
- Atakowani we Francji Żydzi, mimo iż najczęściej nie mają nic wspólnego ani z armią, ani z polityką Izraela na Bliskim Wschodzie, są obarczeni za nią odpowiedzialnością – analizuje Camus.
Rola skrajnej lewicy
Zdaniem badacza możliwa jest jednak pokojowa kohabitacja żydów i muzułmanów we Francji i w Europie, której podstawy politolog widzi w edukacji obu stron i rzetelnym dostarczaniu informacji na temat sytuacji globalnej i społeczności lokalnych.
- Skrajna lewica we Francji próbuje jednak instrumentalizować wydarzenia w Strefie Gazy, aby zdobyć muzułmańskich wyborców. Problemem jest również działalność zradykalizowanych imamów, którzy zdobywają serca i umysły społeczności muzułmańskiej we Francji, rozpowszechniają swoją propagandę – podkreśla Camus, dodając, że działania te pozostają pod obserwacją francuskiego wywiadu.
- Islamiści domagają się m.in. utworzenia państwa palestyńskiego od Morza Śródziemnego do granicy z Jordanią, a to oznacza wymazanie Izraela z mapy świata – wskazuje Camus.
REKLAMA
- Jesteśmy dalecy od sytuacji panującej podczas Holokaustu, ale antysemityzm polityczny również jest bardzo destabilizujący. Społeczność żydowska oczekuje zdecydowanej polityki rządu w tej kwestii, ponieważ kapitulacja w tym zakresie przyniosłaby wiele złego - mówi politolog.
Ingerencja Rosji
Zapytany o ingerencję Rosji i podsycanie antysemityzmu we Francji przez ten kraj, Camus wskazał na finansowanie przez Rosję ośrodków skrajnej prawicy, którą ocenia jako prorosyjską i wrogą Izraelowi.
- Konflikt ukraiński z powodu konfliktu w Gazie zszedł na drugi plan w mediach. Ukraina zaś szczególnie teraz bardzo potrzebuje militarnego wsparcia Zachodu – wskazał Camus pytany, czy Rosja uzyskuje korzyści geopolityczne z zaostrzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.
REKLAMA
Czytaj także:
- Paryż: policja postrzeliła kobietę, która groziła dokonaniem ataku terrorystycznego. Wielka akcja służb
- Atak na rabina we Francji. Sprawcą 14-letni Syryjczyk
[ZOBACZ TAKŻE] Paweł Kowal w Polskim Radiu: Palestyna nie ma dziś nic do rzeczy, jeśli chodzi o zarządzanie Strefą Gazy
pg,pap
REKLAMA