Rosyjski ostrzał Kijowa. Rakiety lecące na stolicę zostały zestrzelone

"Po długiej przerwie, która trwała 79 dni, przeciwnik wznowił uderzenia z zastosowaniem pocisków manewrujących, odpalonych z samolotów lotnictwa strategicznego Tu-95MS. Według wstępnych ustaleń około dziesięciu bombowców wypuściło pociski manewrujące typu Ch-101/555/55 z rejonu miasta Engels w obwodzie saratowskim Rosji" - napisał na Telegramie szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Państwowej Serhij Popko.

Jak dodał, "żaden wrogi pocisk nie osiągnął celu". "Siły obrony powietrznej zestrzeliły wszystkie rakiety, które leciały na Kijów, jeszcze przed tym, jak dotarły do stolicy" - podkreślił i dodał, że "na razie brak informacji o jakichkolwiek ofiarach, rannych czy zniszczeniach".

Alarm powietrzny

Alarm powietrzny w Kijowie, który ogłoszono o godz. 6.47 czasu lokalnego trwał do godz. 8.31 (odpowiednio 5.47 i 7.31 w Polsce). W tym czasie tysiące mieszkańców ukraińskiej stolicy było w drodze do pracy.

W mediach społecznościowych pokazano nagrania z wypełnionych ludźmi stacji metra, na których stały zatrzymane w związku z alarmem pociągi.

• Rosjanie znów złamią prawo międzynarodowe. Chcą uznać Morze Azowskie za akwen wewnętrzny
• Dyskusja o przystąpieniu Ukrainy do UE. Orban spotka się z Macronem przed szczytem Wspólnoty

>>>INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ<<<

PAP/jb