Ukraiński wojskowy apeluje o dobrą informację do obywateli i skuteczną mobilizację. "To jest wojna na długo"

- Mobilizacja wojskowa ma odbywać się równolegle z dobrą komunikacją władz ze społeczeństwem o realiach wojny - powiedział zastępca dowódcy 3. brygady szturmowej sił ukraińskich major Rodion Kudriaszow, cytowany w sobotę przez telewizję Espreso.

2023-12-16, 12:43

Ukraiński wojskowy apeluje o dobrą informację do obywateli i skuteczną mobilizację. "To jest wojna na długo"
W ocenie zastępcy dowódcy 3. brygady szturmowej Ukrainy, społeczeństwo "codziennie słyszało z ekranów telewizorów, że wszystko jest dobrze i zaraz nastąpi zwycięstwo, a to nie tak". Foto: PAP/Mykola Kalyeniak

- Dziś jest to bardzo ważne, by mobilizacja działała z dwóch stron. Po pierwsze - efektywniejsze działania mobilizacyjne i administracyjne akty prawne. To, co dzieje się teraz, nie całkiem mi się podoba. Zwłaszcza to, że przedstawiciele terytorialnych centrów uzupełnień chodzą po restauracjach z bronią - oświadczył wojskowy.

Według niego władze przegrały kampanię informacyjną, gdyż społeczeństwo "codziennie słyszało z ekranów telewizorów, że wszystko jest dobrze i zaraz nastąpi zwycięstwo". - To nie tak. Ludzie powinni być świadomi, że to jest wojna na długo. Dlatego mobilizacja ma odbywać się równolegle z dobrą komunikacją władz ze społeczeństwem - dodał.

Ukraińskiej armii brakuje żołnierzy. Wojsko szuka ludzi po siłowniach

Espreso podaje, że w piątek w internecie zaczęły pojawiać się nagrania, na których przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i centrów uzupełnień przyszli do jednej z kijowskich restauracji i prosili mężczyzn o pokazanie swoich dokumentów.

Jak podkreślają ukraińskie media, wojsko boryka się z coraz większymi brakami osobowymi; terytorialne centra uzupełnień "polują" na młodych mężczyzn, uchylających się od służby w armii, na ulicach, w siłowniach, a nawet w sanatoriach.

REKLAMA

Sytuacja spowodowana jest dramatycznym niedoborem żołnierzy do prowadzenia dalszej wojny - alarmują media. Średnia wieku żołnierza na froncie wynosi ponad 40 lat, a nowych chętnych brakuje. Tysiące mężczyzn w wieku poborowym wyjechały za granicę - często za łapówki. Tysiące innych "załatwiły sobie" zwolnienie od służby wojskowej ze względu na stan zdrowia.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] Mariusz Błaszczak w Polskim Radiu: nowy minister zapowiedział realizację kursu PiS ws. zbrojenia polskiej armii

PAP, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej