Historyczny rok w relacjach UE z Ukrainą. Jest zielone światło dla negocjacji członkowskich

Zielone światło dali europejscy przywódcy na szczycie w Brukseli w połowie tego miesiąca. Umożliwił to trik zastosowany przez premiera Węgier.

Viktor Orban, choć groził wetem, to nie zablokował decyzji o rozpoczęciu negocjacji z Ukrainą, bo wyszedł z sali, kiedy była podejmowana. Jego późniejsze negatywne komentarze, że Ukraina jest nieprzygotowana, nie miały już znaczenia. Oczy wszystkich były wtedy zwrócone na Brukselę i kluczowa była pozytywna unijna decyzja.

Początek długiej, krętej i wyboistej drogi

- Z punktu widzenia psychologicznego to było ważne. Brak pozytywnej decyzji byłby sygnałem dla Putina, że Zachód nie zgadza się, by Ukraina była jego częścią. To byłby też krok w tył ze strony Unii - podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem Ian Bond z londyńskiego Centre for European Reform.

Posłuchaj

UE z historyczną decyzją ws. zgody na rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:54

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Ale zgoda na rozpoczęcie negocjacji to dopiero początek długiej, krętej i wyboistej drogi. W marcu Komisja Europejska opublikuje raport, od którego uzależniony będzie harmonogram rokowań i termin ich rozpoczęcia. A same negocjacje potrwają wiele lat.

Czytaj również:

• Jest zgoda na 12. pakiet sankcji UE wobec Rosji! Przedstawiamy szczegóły

dn/IAR