Chiny pozostają bierne wobec ataków Huti na statki. USA liczyły na Pekin
USA kilkakrotnie zwracały się do Chin o skłonienie Iranu do powstrzymania ataków jemeńskich rebeliantów Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym, ale efekty tych zabiegów są znikome - informuje portal dziennika "Financial Times".
2024-01-24, 09:46
Z chińskimi władzami rozmawiał amerykański sekretarz stanu Antony Blinken, a także doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, który w Waszyngtonie spotkał się z Liu Jianchao, odpowiadającym za sprawy międzynarodowe w Komunistycznej Partii Chin.
Chiny nie pomogą
Zdaniem Dennisa Wildera, dawnego eksperta CIA ds. Chin, Pekin „wytrwale pracował”, zabiegając o względy państw Bliskiego Wschodu, w tym Iranu, w celu uzyskania korzyści gospodarczych i geopolitycznych. Bardzo niechętnie "wykorzystywałby swoje ograniczone wpływy" na rzecz działań, które postrzegałby jako realizację interesów Waszyngtonu bez korzyści dla Chin.
Suzanne Maloney kierująca w Brookings Institution działem studiów nad polityką zagraniczną rozmawiała o kryzysie na Morzu Czerwonym z chińskimi ekspertami i nie dostrzegła skłonności do udzielenia pomocy.
REKLAMA
- Myślę, że ocenili sytuację jako kryzys, który pogrąża Stany Zjednoczone i ich partnerów, ale nie ma znaczącego wpływu na chińską żeglugę - powiedziała.
Osiem ataków ze strony USA
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Stany Zjednoczone przeprowadziły osiem ataków rakietowych na cele Huti w Jemenie. Rebeliancki ruch od połowy listopada 2023 roku ostrzeliwuje statki handlowe, twierdząc, że stanowi to wsparcie dla walczących z Izraelem palestyńskich terrorystów z Hamasu - przypomniała agencja Reutera.
Ataki Huti zaburzyły międzynarodowy transport, bowiem przez Morze Czerwone przepływa około 12 proc. światowej wymiany handlowej. Podniosło to koszty i czas transportu, zwiększyło ryzyko wzrostu inflacji oraz nasiliło obawy o rozprzestrzenienie się palestyńsko-izraelskiego konfliktu zbrojnego na cały obszar Bliskiego Wschodu.
Czytaj też:
REKLAMA
- "Rozwiązanie siłowe na razie się Pekinowi nie opłaca". Prof. Boćkowski o relacjach Chiny-Tajwan
- Ogromny spadek ludności Chin. Lawinowy wzrost liczby zgonów. Tak źle nie było od 60 lat
PAP/mn
REKLAMA