Budowa osiedla przy Puszczy Kampinoskiej. Deweloper usłyszał zarzuty
Prezes spółki, która budowała osiedle w otulinie Kampinosu i rezerwatu Łosiowe Błota, Marian O., usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty. - Został oskarżony o spowodowanie zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym - poinformowała rzecznik prokuratury Aleksandra Skrzyniarz.
2021-12-06, 09:17
Prokurator Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że w śledztwie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym na terenie otuliny Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu przyrody Łosiowe Błota ustalono, że w okresie od 8 do 18 września 2020 r. Marian O., działając wbrew przepisom szeregu obowiązujących aktów prawnych, przystąpił do realizacji budowy 15 budynków jednorodzinnych.
Dewastacja przyrody
- Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w ramach tej inwestycji dokonano wycinki samosiewów i drzewostanu, co skutkowało całkowitym usunięciem i zniszczeniem roślinności, wykarczowaniem drzew, zniszczeniem lęgowisk ptaków i siedlisk co najmniej 10 gatunków chronionych, jak również zniszczeniem tamy bobra europejskiego - tłumaczył rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy ustalili także, że na terenie budowy przeprowadzono prace ziemne oraz wzniesiono nowe obiekty budowlane, jak również ogrodzono teren siatką, uniemożliwiając tym samym migrację zwierząt. - W wyniku wskazanych działań doszło do wyrządzenia istotnej szkody oraz istotnego zmniejszenia wartości przyrodniczej przedmiotowego terenu - przekazała.
Zarzuty wobec dewelopera
Na początku grudnia Marian O., prezes spółki, która budowała osiedle w otulinie Kampinosu i rezerwatu Łosiowe Błota usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
REKLAMA
- Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również odmówił składania wyjaśnień w sprawie - podała.
Za zarzucany czyn grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności oraz do 2 lat więzienia. - W sprawie inwestycji działania pozakarne podjęte zostały przez Prokuratora Regionalnego w Warszawie - Jakuba Romelczyka, który 11 września 2020 r. wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego o wszczęcie postępowania administracyjnego i wstrzymanie robót prowadzonych przez inwestora - poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
- Na skutek powyższego organ postanowieniem z 18 września 2020 r. wstrzymał budowę - dodał prokurator Saduś.
Osiedle w środku lasu
Chodzi o budowę na 20-hektarowym terenie dawnej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał postanowienie wstrzymujące prowadzenie robót budowlanych dotyczących budowy osiedla w otulinie rezerwatu Łosiowe Błota - wynikało z pisma PINB do wójta gminy Stare Babice Sławomira Sumki.
REKLAMA
Z kolei inwestor - Sawa Solec Residence - informował, że zamierzał tam stawiać domy przeznaczone dla osób, które odbywają kwarantannę w związku z pandemią koronawirusa.
Powoływał się na to, że "regulacje prawne zawarte w tzw. tarczy antycovidowej dały możliwość szybkiej i maksymalnie odbiurokratyzowanej realizacji inwestycji związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa oraz jej skutków". Przepis ten pozwalał na budowę obiektów związanych z walką z pandemią bez konieczności trzymania się m.in. prawa budowlanego.
Zgłoszenie do prokuratury
Wójt Starych Babic Sławomir Sumka, który zawiadomił prokuraturę, zaznaczył, że według dokumentów - jakie powstały w ostatnich latach w gminie Stare Babice - ta działka powinna być lasem, a nie miejscem osiedlania się mieszkańców.
Jak wskazywał wójt Starych Babic, przez działkę, na której inwestor planuje budowę osiedla, przebiega "korytarz ekologiczny prowadzący zwierzęta z lasu Bemowskiego do Puszczy Kampinoskiej".
REKLAMA
- Wszelkie dokumenty, wszelkie prawa tworzone przez dewelopera naruszają istotę tego miejsca. Od 2008 r. trwa nieustająca walka, aby ten teren został miejscem zielonym, dla zwierząt, a nie był terenem zabudowanym - mówił Sumka. Apelował również, by nie wykorzystywać przepisów antycovidowych do omijania prawa.
kp
REKLAMA