Śmiertelne pobicie w podwarszawskich Ząbkach. Mężczyzna porzucił ofiarę i poszedł do pracy

Policja zatrzymała 43-latka podejrzanego o śmiertelne pobicie 31-letniego mężczyzny w podwarszawskich Ząbkach. Mężczyźni mieli wdać się w kłótnię, podczas której starszy kilkukrotnie uderzył młodszego tępym narzędziem. Sprawca pozostawił zakrwawioną ofiarę w pokoju i wyszedł do pracy - podali śledczy.

2022-05-17, 17:12

Śmiertelne pobicie w podwarszawskich Ząbkach. Mężczyzna porzucił ofiarę i poszedł do pracy
Mężczyzna śmiertelnie pobił ofiarę i wyszedł do pracy. Foto: kppwolomin.policja.waw.pl

W środę 27 kwietnia ok. godziny 20 funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie otrzymali zgłoszenie o odnalezieniu zakrwawionego mężczyzny w jednym z domów jednorodzinnych w podwarszawskich Ząbkach. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji oraz karetka pogotowia, której załoga stwierdziła zgon mężczyzny.

Śmiertelne pobicie

Policjanci z wołomińskiej KPP i Komisariatu Policji w Ząbkach jako podejrzanego wytypowali 43-letniego mężczyznę. Do zatrzymania doszło na warszawskim Targówku.

- Niedługo po zatrzymaniu podejrzany wskazał funkcjonariuszom miejsce w lesie na warszawskim Targówku, w którym ukrył narzędzie użyte do popełnienia przestępstwa - przekazała p.o. podinsp. Wioletta Zychnowska z KPP w Wołominie.

Według prowadzących śledztwo policjantów do zabójstwa doszło podczas sprzeczki między mężczyznami. Starszy z nich zadał młodszemu cios w głowę tępym narzędziem. Gdy mężczyzna upadł, sprawca powtórzył to jeszcze dwukrotnie i wyszedł do pracy, pozostawiając ofiarę w pomieszczeniu. Leżące na łóżku ciało pobitego mężczyzny po kilku godzinach odnalazł współlokator.

REKLAMA

43-latek z zarzutami zabójstwa

Prokuratura Rejonowa w Wołominie przedstawiła podejrzanemu zarzut zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora stosując wobec niego środek zapobiegawczy w postaci aresztowania na 3 miesiące. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Zatrzymano ponadto 3 mężczyzn, którzy wiedząc o popełnionym przestępstwie, nie powiadomili o tym organów ścigania.

Czytaj także:

kp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej