Ulicami Warszawy przeszedł XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny. "Chcemy dać świadectwo o wartości małżeństwa"

2022-09-18, 14:45

Ulicami Warszawy przeszedł XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny. "Chcemy dać świadectwo o wartości małżeństwa"
Ulicami Warszawy przeszedł XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny. Foto: PAP/Leszek Szymański

Z placu Zamkowego ruszył 17. Marsz dla Życia i Rodziny pod hasłem "I ślubuję Ci". Poprzedził go koncert Zespołu Arka Noego. - Chcemy przypomnieć małżonkom oraz powołanym do tego stanu sens i znaczenie przysięgi małżeńskiej - powiedział prezes Centrum Życia i Rodziny Paweł Ozdoba. Z kolei prezydent Andrzej Duda podkreślił, że osoby uczestniczące w tym wydarzeniu razem dają "publiczne świadectwo przywiązania do najszlachetniejszych ideałów". 

Według organizatorów marszu, Centrum Życia i Rodziny - w wydarzeniu wzięło w tym roku udział ok. 10 tys. osób. Uczestnicy XVII Narodowego Marsza Życia i Rodziny przeszli ulicami Warszawy pod hasłem "I ślubuję Ci".

"To odpowiedź na obecny kryzys małżeństwa i rodziny"

Jak ocenił prezes Centrum Życia i Rodziny Paweł Ozdoba, marsz to odpowiedź na obecny kryzys małżeństwa i rodziny. - Jest on wywoływany m.in. przez różnego rodzaju programy społeczne i polityczne, które próbują dezawuować małżeństwo i rodzinę, zmieniać ich znaczenie czy redefiniować rozumienie małżeństwa - powiedział.

Zaznaczył, że "poza sytuacjami patologicznymi warto walczyć o małżeństwo, starać się je podtrzymywać i dążyć do porozumienia". - Niejednokrotnie wymaga także pomocy z zewnątrz np. skorzystania z porady psychologa czy innego specjalisty, ale doświadczenie wielu par pokazuje, że udaje się przezwyciężyć trudności -  przekonywał Paweł Ozdoba. Jak wskazał, "w Warszawie rozpada się, co drugie małżeństwo, a w skali całego kraju rozpada się, co trzecie małżeństwo". - Najczęściej głównym powodem rozpadu jest tzw. niezgodność charakterów - dodał.

Jego zdaniem "trzeba dawać publiczne świadectwo, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny; to instytucja ważna i potrzebna, budującą społeczeństwo".

"Miej cierpliwość, walcz o miłość"

Uczestnicy marszu nieśli ze sobą transparenty mówiące o wartości życia oraz biało-czerwone flagi i kolorowe balony. 100- metrową flagę narodową trzymało kilkadziesiąt osób w różnym wieku.
Skandowano hasła: "Miej cierpliwość, walcz o miłość ", "Nie zrywajcie. Wytrzymajcie!", "Mąż na »Amen«, to fundament", "Więcej dzieci! Mniej rozwodów!".

Wzywano także polityków do podjęcia działań, które pomogą ratować małżeństwa zagrożone rozpadem. - "Wzywamy do przyjęcia rozwiązań, które nie będą rozwiązaniem więzów małżeńskich, ale takich, które pomogą je umacniać. Zwrócono uwagę, że "rozwód to przede wszystkim dramat dziecka". - Moją siłą, wasza miłość - skandowano.

"Dajecie świadectwo przywiązania do najszlachetniejszych ideałów"

Na wysokości Pałacu Prezydenckiego na telebimie wyemitowano przesłanie prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do uczestników marszu.

- Rodzice, dzieci oraz przyszli rodzice tworzą tutaj wielką radosną wspólnotę. Razem dają państwo publiczne świadectwo przywiązania do najszlachetniejszych ideałów; wyrażają przekonanie, że silna rodzina, to pomyślność naszej ojczyzny. Z serca za to dziękuję i gorąco państwa pozdrawiam - powiedział Andrzej Duda.

Świadectwa uczestników marszu 

W pochodzie wielu rodziców wiozło w wózkach małe dzieci. Judyta i Oskar przyjechali np. z Pruszkowa (woj. mazowieckie) z dwójką małych dzieci - Józef ma niespełna 2 lata a Jeremiasz 5 miesięcy. - Jest chłodno, przed południem padał deszcz, uznaliśmy jednak, że trzeba dać świadectwo wobec całej Polski naszej wiary katolickiej i wartości, jaką jest rodzina, żebyśmy razem mogli budować naszą ojczyznę w oparciu o zasady, które zostawił nam Bóg - powiedział Oskar. Przyznał, że nie jest łato trwać we wspólnocie małżeńskiej, ale tym, co pomaga mu, to są wartości przekazane przez rodziców oraz wspólnota "Tradycja". - Uczymy się wypełniać obowiązki wobec siebie nawzajem i widzimy, że to przynosi owoce. Ja np. staram się słuchać męża, zaś on troszczy się o mnie i dzieci - powiedziała Judyta. - To daje mi wewnętrzny pokój - dodała.

W marszu szły także osoby samotne. - Małżeństwo zawarłem 22 lata temu, ale od 12 lat nie jesteśmy z żoną razem. Mimo to ja na nią czekam - powiedział Sebastian z Pszczyny (woj. śląskie). Wyjaśnił, że pogubił się i skrzywdził żonę, przez co ona wyrzuciła go z domu. - Kiedy osiągnąłem tzw. dno, spotkałem Boga i uświadomiłem sobie swój błąd; że małżeństwo jest czymś nierozerwalnym. Teraz czekam na żonę. Wierzę, że ona kiedyś do mnie wróci - dodał.

Ks. Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek powiedział, że pomoc samotnym matkom spodziewającym się dziecka jest bardzo ważna, ale czymś bardziej fundamentalnym jest wierność małżeńska, której znakiem są słowa przysięgi: "»Ślubuję Ci miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci«, do których nawiązuje tegoroczne hasło marszu". Podkreślił, że "jeśli mężczyzna jest przy kobiecie i dziecku, kocha i troszczy się o nie, wówczas rodzina jest w stanie przejeść nawet najtrudniejsze sytuacje".

Wśród uczestników marszu byli także przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich m.in. Rycerze Kolumba, Rycerze Jana Pawła II oraz Wojownicy Maryi. Po marszu jego uczestnicy wzięli udział we mszy św. w bazylice św. Krzyża, w czasie, której homilię wygłosił ks. Dominik Chmielewski. 

Czytaj także:

Pierwszy marsz odbył się w 2006 r. w Warszawie. Od tego czasu organizacji marszu podjęło się ponad 150 miast i miejscowości w kraju.

nj

Polecane

Wróć do strony głównej