Prawie 8 lat więzienia za kradzież sera

Amerykański sąd skazał mężczyznę na prawie 8 lat więzienia za kradzież sera o wartości 4 dolarów. Prokuratorzy domagali się nawet dożywocia dla Roberta Fergusona. Wszystko to na mocy specyficznego prawa stanu Kalifornia.

Kryminalista został surowo potraktowany w myśl zasady "trzech uderzeń" ("three strikes"). Kontrowersyjne prawo pozwala na wiele lat zamknąć w więzieniu osoby, które zostały trzykrotnie skazane przez wymiar sprawiedliwości.

Robert Ferguson był od prawie 30 lat notowanym przestępcą. Dlatego, gdy ponownie przyłapano go na naruszeniu prawa, śledczy domagali się dla niego dożywocia. Mężczyzna został skazany "jedynie" na 7 lat i 8 miesięcy w zakładzie karnym, gdyż biegły psycholog poświadczył, że Ferguson ma zaburzenie afektywne dwubiegunowe (zaburzenia maniakalno-depresyjne) i nie potrafi kontrolować swojego zachowania. Dzięki temu mężczyzna będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie za 3 lata.

Przepełnione kalifornijskie więzienia

Sprawa Fergusona wzmogła krytykę prawa "trzech uderzeń". Przeciwnicy tej zasady przekonują, że przepisy stanu Kalifornia prowadzą jedynie do przepełnienia tamtejszych więzień. W sierpniu zeszłego roku w zakładach karnych tego najbogatszego stanu USA przebywało ponad 166 tysięcy osób. Więzienia były tak przepełnione, że 8 tysięcy skazanych musiało odbyć karę w placówkach w innych stanach.

Prawo "three strikes" weszło w życie w Kalifornii w 1994 roku. W myśl tej zasady kryminalistom skazanym po raz trzeci grozi dożywocie. Począwszy od marca 2008 roku w myśl tych przepisów wysłano do zakładów karnych już 41 tysięcy osób. Szacuje się, że ta kalifornijska zasada kosztuje podatników około pół miliarda dolarów rocznie. Tymczasem gubernator tego stanu - były aktor Arnold Schwarzenegger wezwał do cięcia kosztów na więziennictwo o 12 procent.

to,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)