Spór o kawałek ziemi
Właściciele dwóch posesji w angielskim Hertfordshire wydali 400 tysięcy funtów na spór sądowy o 60 centymetrów ziemi
2010-12-16, 16:51
Przyczyną sporu był błąd geodety, który narysował na mapie zbyt grubą linię rozdzielającą działki. Konflikt zaczął się przed 4 laty, gdy posiadłość Briar Cottage została podzielona, a jej część sprzedana Geoffrey'owi Silvermanowi. Linia rozdzielająca na mapie obie posesje okazała się zbyt gruba i właściciele drugiej, małżeństwo Suzannah i Spencera Cooperów uznało, że straciło 60-centymetrowy pasek swojego terytorium.
Sprawa przeszła przez wszystkie instancje sądowe. W zeszłym roku sąd w Londynie oddalił roszczenia Cooperów. Sędzia Marc Dight orzekł, że granica posiadłości powinna, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, biec wzdłuż krawężnika, oddzielającego parking od klombu z kwiatami. Małżeństwo zaskarżyło jednak ten wyrok do Sądu Apelacyjnego. Jego przewodniczący orzekł, że Cooperowie muszą wpłacić 20 tysięcy funtów kaucji i wezwał strony do ugody. Cały spór pochłonął już 400 tysięcy funtów.
to
REKLAMA