Prezes NIK: przepisy ws. billingów niedostatecznie chronią obywateli
Zdaniem NIK obowiązujące przepisy dotyczące m.in. billingów niedostatecznie chronią obywateli przed ingerencją ze strony państwa - powiedział prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski przed sejmową komisją sprawiedliwości i praw człowieka.
2013-12-12, 21:10
Komisja przyjęła do wiadomości informację prezesa NIK z kontroli dotyczącej uzyskiwania i przetwarzania danych z billingów, informacji o lokalizacji oraz innych danych.
- NIK uważa, że obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące danych nie chronią dostatecznie praw i wolności obywatelskich przed nadmierną ingerencją państwa - powiedział Kwiatkowski. Zastrzeżenia Izby u kontrolowanych podmiotów wzbudziły m.in. brak informacji o zakresie pozyskiwania informacji, przekazywanie przez operatorów telekomunikacyjnych szerszych danych niż te, o które występowały służby, oraz przypadki, kiedy niemożliwa była pełna identyfikacja funkcjonariusza uzyskującego dane.
Zdaniem NIK ze względu na błędy metodologiczne - niejednorodne kryteria - oraz zaniedbania zbieranie danych z Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który UKE przedstawia statystyki billingów na forum UE, "jest niemożliwe".
Zastrzeżenia NIK wzbudziły także przypadki, gdy sądy żądały w sprawach cywilnych wydania sms-ów, co jest dopuszczalne tylko w sprawach o najpoważniejsze przestępstwa albo za zgodą abonenta. Kontrolerzy stwierdzili też przypadki żądania przez sądy billingów w sprawach rozwodowych. Jak powiedział Kwiatkowski, "na szczęście operatorzy odmawiali".
O niedostatecznej ochronie praw obywatelskich Kwiatkowski mówił już w październiku, gdy do Sejmu trafił sporządzony we współpracy z GIODO raport NIK nt. pobieranych przez dziesięć służb specjalnych, sądy i prokuratury danych telekomunikacyjnych - informacji o właścicielu danego numeru telefonu komórkowego, wykazów połączeń, danych lokalizacyjnych oraz IP komputerów. NIK przeprowadziła audyt w policji, CBA, ABW, SKW, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Ministerstwie Finansów, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, wybranych sądach i prokuraturach.
Zdaniem NIK osoby, których billingi służby pozyskały, powinny być o tym informowane, najpóźniej po zakończeniu postępowania. Według NIK brak też systemu zbierania informacji o zakresie pozyskiwanych danych, co skutkuje brakiem rzetelnej informacji, jakie dane i w jaki sposób zostały pozyskane przez służby. NIK uważa za potrzebne wprowadzenie dodatkowych gwarancji dla osób wykonujących zawody zaufania publicznego, ponieważ informacje, jakie pozyskują służby poprzez identyfikację numerów, mogą naruszać tajemnicę adwokacką lub tajemnicę źródła dziennikarskiego.
pp/PAP
REKLAMA