Kałasznikow przed śmiercią miał wyrzuty sumienia z powodu AK-47

2014-01-13, 21:55

Kałasznikow przed śmiercią miał wyrzuty sumienia z powodu AK-47
Karabiny AK typu 56 i AKS. Foto: (fot. Wikimedia Commons)

Zmarły niedawno konstruktor radzieckiej broni Michaił Kałasznikow napisał przed śmiercią list do zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej; dzieli się w nim obawami, że jest odpowiedzialny za śmierć ludzi, którzy zostali zabici z automatu nazwanego jego nazwiskiem.

- Moje duchowe cierpienie jest nie do zniesienia - podkreśla Kałasznikow w liście napisanym na maszynie i podpisanym drżącą ręką przez człowieka, który sam siebie nazywa w nim "chrześcijaninem i prawosławnym wiernym", a podpisuje słowami: "sługa Boży, konstruktor Michaił Kałasznikow".

List publikuje w poniedziałek rosyjski dziennik "Izwiestija". Konstruktor napisał w nim, że po raz pierwszy przekroczył progi świątyni w wieku lat 91; później został ochrzczony.

Córka konstruktora Jelena Kałasznikowa jest przekonana, że obszerny list do patriarchy Cyryla jej ojciec mógł napisać z pomocą duchownego, ojca Wiktora, o którym wspomina w liście.

Sekretarz prasowy patriarchy Aleksandr Wołkow potwierdził dziennikowi "Izwiestija", że zwierzchnik Cerkwi otrzymał list i na niego odpisał. Dodał, że w kwestii odpowiedzialności konstruktora karabinu automatycznego Cerkiew zajmuje jednoznaczne stanowisko: - Kiedy broń służy obronie Ojczyzny, Kościół popiera i tych, którzy ją zbudowali i tych, którzy jej używają. Wymyślił tę broń do obrony swego kraju, a nie po to, by używali go terroryści z Arabii Saudyjskiej - wyjaśnił Wołkow.

Michaił Kałasznikow, słynny konstruktor broni strzeleckiej, w tym najpopularniejszego w świecie AK-47, zmarł w grudniu w Iżewsku, w Udmurcji. Od dłuższego czasu ciężko chorował.

źródło CNN Newsource/x-news

AK-47 został skonstruowany w 1947 roku. Kałasznikow otrzymał za niego Nagrodę Józefa Stalina. Szacuje się, że dotychczas wyprodukowano ponad 100 milionów egzemplarzy automatów Kałasznikowa, co sprawiło, że trafił on do Księgi rekordów Guinnessa.

Według raportu stowarzyszenia "Control Arms", kałasznikow to nie tylko najpopularniejsza, ale jednocześnie najbardziej zabójcza broń lekka w świecie. Dzięki prostocie obsługi i niezawodności w najtrudniejszych warunkach klimatycznych różne modele tego automatu znalazły się na wyposażeniu armii 108 krajów świata.

Po broń tę najchętniej sięgają też partyzanci i terroryści we wszystkich zakątkach kuli ziemskiej. Jego produkcja prawie w ogóle nie jest regulowana. W niektórych rejonach Afryki AK-47 można kupić już za 30 dolarów.

Kałasznikow zmarł w wieku 94 lat.

PAP/iz

''

Polecane

Wróć do strony głównej