Demonstranci zablokowali przejście polsko-ukraińskie
Dojazd do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego Korczowa-Krakowiec został zablokowany po stronie Ukrainy.
2014-01-24, 21:02
Posłuchaj
Do blokady doszło w rejonie miasta Nowojaworowsk. Odprawa na granicy w Korczowej odbywa się normalnie. Problemy mogą mieć jednak kierowcy TIR-ów.
Dlatego ciężarówki kierowane są na inne przejścia graniczne - wyjaśnia rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej Elżbieta Pikor.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Nie wiadomo jak długo potrwają utrudnienia w dostępie do przejścia granicznego w Korczowej. Policyjne patrole, ustawione przy wjeździe na autostradę w rejonie Jarosławia, informują kierowców o utrudnieniu i kierują ich na przejścia graniczne w Hrebennem, Medyce i Budomierzu.
REKLAMA
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają antyrządowe protesty, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie. Po tych doniesieniach zachodni politycy zaprotestowali przeciwko użyciu siły na Ukrainie i wezwali do pokojowego rozwiązania konfliktu.
Pogrzeb działacza Majdanu
Tymczasem we Lwowie około 5 tysięcy osób wzięło udział w pogrzebie Jurija Werbyckiego. Został on skatowany, a następnie zostawiony w lesie pod Kijowem, gdzie zamarzł na śmierć.
52-letniego mężczyznę pochowano na cmentarzu Łyczakowskim. Według świadków, katujący go zwolennicy władz znęcali się nad nim krzycząc, iż jest "lwowianinem" i "banderowcem", jak pogardliwie określają mieszkańców zachodniej Ukrainy osoby ze Wschodu kraju. - To bohater narodu ukraińskiego. Oddał swoje życie za nas, za Ukrainę - mówili przez łzy ci, którzy przyszli na pogrzeb.
W Kijowie na ulicy Hruszewskiego, gdzie trwają starcia, odprawiono mszę żałobną w intencji osób, które zginęły w tym okresie. Co najmniej cztery z nich zostały zastrzelone. Modlący się określają ich mianem "bohaterów, którzy zginęli, aby Ukraina była cywilizowanym, demokratycznym, europejskim państwem".
Nikt nie wie dokładnie, ile osób zostało rannych w starciach. Mówi się co najmniej o kilkuset. Demonstranci, którzy ucierpieli, nie zgłaszają się do szpitali, ponieważ stamtąd wszyscy zabierani są na komisariaty.
REKLAMA
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
"Na Ukrainie trwa zbrodnia przeciwko ludzkości". List Jurija Andruchowycza >>>
IAR, to
REKLAMA