Archiwa bezpieki dostępne dla wszystkich? Apel prezydenta Bułgarii
Bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew opowiedział się za pełnym dostępem do archiwów dawnej bezpieki. - Wszystkie archiwa należy dygitalizować, tak by stały się powszechnie dostępne - zaapelował podczas obchodów dnia pamięci ofiar komunizmu.
2014-02-01, 15:28
Według prezydenta obecna procedura dostępu do archiwów jest zbyt skomplikowana, a tymczasem "obywatele bułgarscy nie potrzebują pośredników, by poznać prawdę".
Zobacz serwis specjalny
- Najcięższą wadą okresu transformacji jest brak jednoznacznej oceny przestępstw komunistycznego reżimu - podkreślił Plewnelijew, dodając, że zamiast rzetelnej i opartej na dokumentach oceny szerzy się nostalgia za komunistyczną przeszłością.
Problemy z dokumentami wywiadu
Plewnelijew krytykuje opieszałą procedurę zapoznawania się z archiwami służb specjalnych okresu komunistycznego, przewidującą składanie podania do komisji badającej archiwa i czekanie na jej decyzję. W ostatnich latach, choć nie bez oporu, większość urzędów, w których znajdowały się archiwa, przekazała je komisji. Wyjątkiem wciąż jest część dokumentów wywiadu. Teoretycznie wszystkie archiwa są dostępne, lecz dostęp do nich jest utrudniony przez biurokrację.
Dygitalizacja i do internetu
Według Plewnelijewa archiwa należy jak najszybciej dygitalizować i umożliwić dostęp do nich w internecie, jak to uczyniono z dokumentacją posiedzeń ścisłego kierownictwa partii komunistycznej.
Plewnelijew wystąpił o ułatwienie dostępu do archiwów dawnej SB w dniu, w którym w Bułgarii upamiętnia się ofiary komunizmu. Chodzi o ofiary tzw. Trybunału Ludowego - specjalnego sądu karnego, działającego w latach 1944-1945, po objęciu władzy w kraju przez komunistów.
Trybunał skazał w sumie 10907 przedstawicieli przedwojennych władz bułgarskich, a także wojskowych, przedstawicieli biznesu, intelektualistów i duchownych. W 2618 przypadkach orzekł karę śmierci.
pp/PAP
REKLAMA