17-letni uczeń sprawcą tragicznej strzelaniny w moskiewskiej szkole
Uzbrojony napastnik wtargnął do szkoły, biorąc 21 zakładników - uczniów i nauczyciela. Zanim został obezwładniony przez policję, zabił nauczyciela i policjanta, a także ranił innego policjanta.
2014-02-03, 17:52
Posłuchaj
Około godziny 12-tej (9 czasu polskiego) do szkoły nr 263 w dzielnicy Otradnoje, w północno-wschodniej części Moskwy, wtargną uzbrojony w broń myśliwską młody mężczyzna. Sterroryzował ochroniarza, a następnie udał się do pracowni biologicznej, gdzie wziął jako zakładników uczniów 10. klasy i nauczyciela. Nie wysunął żadnych żądań. Napastnikiem okazał się uczeń 10. klasy w tej szkole, 17-letni Siergiej G.
Napastnik ostrzelał policjantów, wezwanych przez ochronę szkoły. Jeden policjant zginął, a drugi został ranny. Sprawca zaczął strzelać do nich, gdy otworzyli drzwi do pracowni. Po około 30 minutach napastnik zwolnił uczniów, na oczach których zabił nauczyciela dwoma strzałami - w brzuch i w głowę. Z relacji świadków wynika, że strzelając do nauczyciela Siergiej G. miał powiedzieć do sterroryzowanych kolegów, że teraz pokaże im na czym polega sens życia. Wkrótce po tym morderstwie został obezwładniony i zatrzymany przez policyjny specnaz.
Uzbrojony napastnik wtargnął do moskiewskiej szkoły. CNN Newsource/x-news.
Policja nie wyklucza, że motywem jego działań była chęć zemsty na nauczycielu. Sprawca był uzbrojony w dwie strzelby. Oddał z nich łącznie 11 strzałów. W negocjacjach z napastnikiem uczestniczył jego ojciec.
Według nauczycieli sprawca był jednym z najlepszych uczniów - miał szansę na ukończenie szkoły ze złotym medalem. Także znajomi chłopaka twierdzą, że był wzorowym uczniem, który nigdy nie sprawiał żadnych kłopotów. - Dostawał najlepsze oceny, jego nazwisko wisiało na specjalnej tablicy w szkole, zdobywał medale na zawodach sportowych, wygrywał różne olimpiady. Nikt nie przypuszczał, że coś takiego może się z nim stać - opowiadają uczniowie szkoły numer 263.
Na wieść o incydencie w szkole na miejsce natychmiast wyjechali szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin i minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew.
REKLAMA
Do tragicznego zdarzenia odniósł się też pośrednio prezydent Rosji Władimir Putin. Na posiedzeniu prezydenckiej Rady ds. kultury i sztuki, ocenił, że - w Rosji nie poświęca się należytej uwagi kształtowaniu u dorastającego pokolenia dobrego smaku artystycznego, praktycznie nie buduje się nowych teatrów dla młodych widzów. (...) Trzeba wychowywać nowe pokolenie widzów z dobrym smakiem artystycznym, potrafiących ocenić teatralną, dramatyczną i muzyczną sztukę. Jeśli u nas robiono by to w należyty sposób, to niewykluczone, że udałoby się uniknąć takiej tragedii, jak ta w Moskwie - powiedział prezydent Rosji.
Siergiejowi G., jako niepełnoletniemu, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności w kolonii wychowawczej.
mc
REKLAMA