Trynkiewicz coraz bliżej wolności. Sąd apelacyjny nie zajmie się dziś jego sprawą
Powód jest prozaiczny - akta z zażaleniem dyrektora zakładu karnego na Załężu dotychczas nie wpłynęły.
2014-02-11, 13:39
Posłuchaj
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie rozpatrzy we wtorek zażalenia dyrektora Zakładu Karnego w Rzeszowie na poniedziałkowe orzeczenie. Sędziowie uznali wtedy, że nie ma przesłanek, by kończącego odbywanie kary 25-letniego więzienia Mariusza Trynkiewicza kierować do dalszej izolacji.
Rzecznik rzeszowskiego sądu apelacyjnego sędzia Roman Skrzypek poinformował, że jeśli akta z zażaleniem dyrektora więzienia dotrą jeszcze we wtorek, to orzeczenie w tej sprawie poznamy prawdopodobnie w piątek lub poniedziałek. Skrzypek podkreślił, że w tak ważnych sprawach nie ma miejsca na pośpiech.
Na razie Mariusz Trynkiewicz przebywa w zakładzie karnym na Załężu. Jak powiedział pełnomocnik, Marcin Lewandowski, jego klient od godziny 12 we wtorek powinien być wolnym człowiekiem. Tymczasem wciąż nie rozpoczęła się procedura wypuszczenia go z więzienia.
REKLAMA
TVN24/x-news
Nietypowe przeszukanie
Pełnomocnik Trynkiewicza odniósł się także do sprawy materiałów znalezionych w celi jego klienta.
W poniedziałek do prokuratury okręgowej w Rzeszowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez "szatana z Piotrkowa". W jego celi znaleziono materiały, które mogły nosić znamiona pornografii dziecięcej.
REKLAMA
TVN24/x-news
Jak informował na antenie RDC wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski w trakcie przeszukania celi Mariusza Trynkiewicza "znaleziono klaser z rysunkami, które sporządził i w którym znalazły się takie obrazy, przedstawiające dzieci". - One wskazują na to, że ta aktywność pedofilska chyba nie jest wyciszona. Dlatego, że na tych wszystkich materiałach pojawia się ślad pana Mariusza T. z tego powodu, że jego postać, twarz, jest tam w odpowiednich miejscach doklejana - wyjaśnił.
REKLAMA
Marcin Lewandowski przekazał mediom wyjaśnienia Trynkiewicza w tej sprawie. Przeszukania w jego celi miały się odbywać od dwóch tygodni, ale podejrzane materiały znaleziono dopiero w poniedziałek. Jak wyjaśnił morderca, rysunki, które odkryto podczas przeszukania zostawił on w więzieniu w Strzelcach Opolskich, w którym przebywał do 2012 roku. Z kolei na zdjęciach, które przedstawiają małoletniego chłopca, ma być on sam podczas wakacji spędzonych z matką.
IAR, bk
REKLAMA