Liban ma nowy rząd. Po 10 miesiącach rozmów
Po długich i trudnych negocjacjach ustalono, że dwie zwaśnione grupy polityczne wejdą w skład nowego gabinetu. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy Liban coraz bardziej podzielony jest wojną domową w sąsiedniej Syrii.
2014-02-15, 20:06
Posłuchaj
Libański premier Tammam Salam ogłosił, że do rządu wejdą zarówno przedstawiciele szyickiego Hezbollahu, który wspiera Baszara al Asada w syryjskiej wojnie, jak i prozachodni ruch 14 Marca, który popiera syryjskich rebeliantów.
- Wyciągam rękę do liderów obu stron i wierzę, że dzięki ich mądrości uda się osiągnąć nasze cele. Wzywam do pojednania w interesie kraju - mówił premier Salam. Część stanowisk obejmą umiarkowani politycy, wskazani przez prezydenta kraju.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Sytuacja polityczna w Libanie od wielu miesięcy jest bardzo skomplikowana. W podzielonym etnicznie kraju duże wpływy mają zarówno szyici, sunnici, jak i chrześcijanie. Dodatkowo sytuację komplikuje wojna domowa w Syrii. Jej efektem są nie tylko polityczne spory przeciwników i zwolenników syryjskich władz, ale także zamachy, do jakich coraz częściej dochodzi na ulicach libańskich miast.
REKLAMA
>>> Fiasko konferencji pokojowej w sprawie Syrii. Wysłannik ONZ: przepraszam >>>
To właśnie bezpieczeństwo w kraju oraz rozwiązanie problemu napływu uchodźców z Syrii do Libanu będą teraz najważniejszymi zadaniami nowego rządu.
Tradycja polityczna nakazuje, by w podzielonym etnicznie i religijnie Libanie prezydent był chrześcijaninem, premier sunnitą, a przewodniczący parlamentu szyitą.
<<<Wojna domowa w Syrii. Ostatnie tygodnie były najkrwawsze w historii>>>
REKLAMA
W trakcie trwającego już blisko trzy lata konfliktu w Syrii zabito ponad 140 tys. ludzi, w tym 7 tys. dzieci - poinformowało w sobotę opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
Według niego okres, jaki upłynął od czasu rozpoczęcia w ubiegłym miesiącu rozmów pokojowych "Genewa 2" w sprawie Syrii, był jednym z najkrwawszych w całej historii zbrojnej konfrontacji rebeliantów z siłami reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Obserwatorium korzysta z danych zbieranych przez jego współpracowników w całej Syrii.
pp/IAR
REKLAMA