"Na razie to Rosja wprowadziła sankcje wobec Unii Europejskiej"
Jak mówi IAR Ewa Fischer z Ośrodka Studiów Wschodnich, ewentualne sankcje wobec Rosji dotknęłyby też Unię I Stany Zjednoczone.
2014-03-03, 20:58
Posłuchaj
Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział, że ewentualna decyzja o wypowiedzeniu wojny Ukrainie byłaby dla Rosji ryzykowna ze względu na gospodarcze sankcje, jakie by na nią nałożono. -Takie sankcje byłyby szkodliwe także dla Stanów Zjednoczonych - zwraca uwagę Ewa Fischer. Przypomniała, że w końcu stycznia ubiegłego roku Rosja wstrzymała import mięsa wieprzowego z USA. Straty Amerykanów z tego powodu wyniosły 5-6 miliardów dolarów. Teraz Rosja wróciła do importu z USA mięsa indyczego, a od 10 marca ma rozpocząć import amerykańskiej wieprzowiny.
Unia Europejska: sankcji na razie nie będzie>>>
- Jeśli chodzi o sankcje unijne, to na razie Rosja narzuciła sankcje dla Unii Europejskiej wstrzymując import wieprzowiny - podkreśla Ewa Fischer. - Trzeba też pamiętać o tym, że Europa importuje z Rosji ponad 30 procent ropy i ponad 30 procent gazu, a także 20 procent węgla. Czy zdecyduje się więc na niedostarczanie do swoich zakładów tych surowców? - pyta analityczka z Ośrodka Studiów Wschodnich . Według rozmówczyni IAR, jest wiele powodów, dla których gospodarka Rosyjska nie zbankrutuje. Ma ogromne rezerwy walut i złota i potężne fundusze, w których ma ulokowane 150 miliardów dolarów. I właśnie środki z jednego z tych funduszy zostaną skierowane na aktywizację gospodarki.
Z drugiej strony, słabnąca już od ubiegłego roku gospodarka rosyjska teraz zmierza ku recesji. Za dolara trzeba było dziś zapłacić blisko 37 rubli. Rosyjska giełda straciła od rana około 13,5 procent. Maleją też wartości akcji spółek. Gazprom zanotował stratę 14,3 procent,. a Łukoil 8,9 procent.
REKLAMA
Zdaniem Ewy Fischer, osłabienie kursu rubla w stosunku do dolara i euro, a także dramatyczny spadek indeksów giełdowych jest związany nie tylko z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie i z osłabieniem gospodarki, ale też z polityką rosyjskiego Banku Centralnego. - Mimo zaprzeczeń ministra finansów, chodzi o osłabienie kursu rubla, co przyniesie znaczące dochody dla budżetu. Pieniądze są potrzebne prezydentowi Władimirowi Putinowi do realizacji zobowiązań socjalnych. Obiecał podniesienie płacy wielu sektorom budżetowym. Poza tym ma Putin ma wiele innych zobowiązań, jak pokrycie kosztów zimowych igrzysk w Soczi czy utrzymanie deficytu budżetowego na zapowiadanym poziomie 0,5 procent PKB - mówi rozmówczyni IAR.
W ubiegłym roku w Rosji odnotowano słabe wskaźniki wzrostu, nawet przy wysokich relatywnie cenach ropy naftowej. Na moskiewskiej giełdzie już od wielu miesięcy spadki. Indeks RTS traci nieprzerwanie od października.
O sytuacji wokół Krymu - tu czytaj więcej>>>
mc
REKLAMA
REKLAMA