Kryzys krymski może utrudnić powrót wojsk z Afganistanu
Zachodnie wojska mogą mieć problem z wycofaniem żołnierzy północną drogą, przez terytorium Federacji Rosyjskiej. Amerykańskie dowództwo opracowuje plany zmiany szlaku transportu zaopatrzenia i ewakuacji.
2014-03-17, 13:24
W tej chwili działają trzy drogi: północna, przez kraje bałtyckie, Rosję i Azję Środkową, zachodnia, przez Zakaukazie i Azję Środkową i południowa, przez Pakistan do portu w Karaczi.
Ta ostatnia jednak jest dość niebezpieczna z powodu ataków pakistańskich talibów. W ostatnich latach coraz więcej zaopatrzenia dla wojsk międzynarodowej koalicji wędrowało więc do Afganistanu korytarzem północnym.
Na dziewięć miesięcy przed wycofaniem koalicyjnych armii, konflikt krymski zagroził szlakowi północnemu. Na wypadek zamknięcia go przez Rosję, amerykańscy generałowie opracowują nowe, pewniejsze drogi ewakuacji. Do łask planistów wraca niewykorzystywany dotąd korytarz przez Gruzję i Azerbejdżan do Azji Środkowej. Mówił o tym w zeszłym tygodniu, przed senacką komisją ds. sił zbrojnych generał Paul Selva, awansowany na dowódcę wojsk logistycznych USA.
Niepewność szlaku południowego i czasochłonność północnego, sprawiła, że od kilku lat Zachód do transportu ludzi, sprzętu i zaopatrzenia coraz częściej korzysta z lotnictwa. Szacuje się, że połowa zaopatrzenia odbywa się właśnie drogą powietrzną. Z takiego sposobu korzystają także Polacy.
Nasi żołnierze, wraz z pozostałymi wojskami koalicji opuszczą Afganistan z końcem 2014 roku.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA