Donald Tusk: nie będziemy nikogo namawiać na wojnę

Nie możemy pozwolić, by wspólnota międzynarodowa poprzez "nową Jałtę" zaakceptowała aneksję Krymu - oświadczył premier Donald Tusk. A do tego chyba - mówił - zmierza polityka Moskwy. Nie ma akceptacji dla pogwałcenia niepodległości Ukrainy - zaznaczył premier.

2014-03-18, 12:28

Donald Tusk: nie będziemy nikogo namawiać na wojnę

- Dla mnie rzeczą najważniejszą jest dzisiaj, aby wspólnota europejska i euroatlantycka nie uległa tego typu presji, jaką dzisiaj Putin prezentuje i żeby nie było takiej pokusy, że no trudno Krym stracony, Ukraina de facto stracona, ale trzeba się jakoś z Rosją ułożyć - powiedział Tusk.

Jak zaznaczył, wspólne stanowisko musi być jednoznaczne - nie ma akceptacji dla pogwałcenia niepodległości Ukrainy i jej integralności.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Rosja szybko przyłącza Krym [relacja] >>>

Premier pytany, czy sankcje nałożone na Rosję przez UE nie powinny być mocniejsze, odparł: "bójcie się polityków, którzy dzisiaj, także w Polsce mówią, że trzeba iść na wojnę. Wojna jest zawsze rozwiązaniem najgorszym i ostatecznym. Pomijam już fakt, że dzisiaj nikt nie pójdzie na wojnę tylko dlatego, że ktoś w Polsce będzie do tego nawoływał. Ale mądra polityka jest od tego, żeby unikać wojny, osiągając swoje cele. I tych celów nie osiągniemy dzisiaj w ciągu godzin, dni, a nawet miesięcy".
Tusk ocenił, że prawdopodobnie wsparcie dla Ukrainy i ustabilizowanie sytuacji to będzie proces.  - Proszę się nie dziwić, że Amerykanie, Niemcy, Francuzi, Anglicy szukają wspólnie z nami sposobów, jak powstrzymać Rosję bez rozpętania konfliktu światowego - zaznaczył.
- I dlatego potrzebna jest też dzisiaj elementarna odpowiedzialność w debacie publicznej. Każdy, kto mówi, e co to za sankcje, trzeba ostro musi mieć świadomość, do czego nawołuje. Na szczęście w polityce jest przestrzeń między wojną a kapitulacją. To także widać wśród polskich polityków, że niektórzy już myślą o tej szabelce i hajda na Kijów czy na Moskwę, inni już myślą o kapitulacji. A ta przestrzeń między jednym a drugim jest dość duża. I w tej przestrzeni potrzebujemy dzisiaj przede wszystko maksymalnie wspólnej polityki euroatlantyckiej - europejsko-amerykańskiej i takiego przygotowania do być może długiego czasu konfrontacji - politycznej i gospodarczej konfrontacji z Rosją - podkreślił Tusk.
- Ale na wojnę proszę mnie nie namawiać i proszę nie oczekiwać, że Polska będzie kogokolwiek namawiała do wojny - dodał.

REKLAMA

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej