Kosiniak-Kamysz: nikt mi pistoletu do głowy nie przykładał

Tak minister pracy skomentował fakt, iż będzie kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Jestem lojalny wobec PSL i współodpowiedzialny za jego przyszłość - mówi "Polsce The Times".

2014-03-24, 07:14

Kosiniak-Kamysz: nikt mi pistoletu do głowy nie przykładał

- Nie gram na siebie, w polityce gramy zespołowo - podkreśla Władysław Kosiniak-Kamysz, dodając, że jako wiceszef PSL musi dbać o dobry wynik w wyborach, od którego zależy pozycja partii w koalicji i rządzie.

- PSL jest stabilizatorem naszej sceny politycznej. Nie widać alternatywy, na którą można by wymienić naszą koalicję z PO. Stabilizacja, jaką dajemy, jest teraz szczególnie istotna przy napięciach międzynarodowych - mówi minister.

"PSL jest zmobilizowane"

Jak zauważa, czeka go poważne wyzwanie, bo startuje z Podkarpacia, czyli okręgu w którym ludowcy nie zdobyli jeszcze mandatu w eurowyborach.

- PSL jest zmobilizowane, aby osiągnąć bardzo dobry wynik. Dlatego wystawiamy bardzo mocnych kandydatów - zaznacza, wymieniając, że startują europosłowie, wicemarszałek Sejmu, wielu posłów oraz marszałków i wicemarszałków województw.

REKLAMA

Minister zapowiada, że na ostatni etap kampanii, w maju, weźmie urlop. - Choć jeśli sytuacja będzie wymagała mojej obecności w  resorcie, natychmiast go przerwę - zastrzega.

PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej