Wybory prezydenckie na Słowacji. Starcie premiera z miliarderem
Dotychczasowy premier Robert Fico albo milioner i filantrop Andrej Kiska. Okaże się kto z tej dwójki będzie prezydentem Słowacji. Szanse są wyrównane. W pierwszej turze Fico otrzymał 28, a Kiska 24 procent głosów.
2014-03-29, 15:23
Posłuchaj
Jak zaznacza Jakub Groszkowski z Ośrodka Studiów Wschodnich - o wytypowanie zwycięzcy naprawdę trudno, bo w pierwszej turze nie było żadnych sondaży wyborczych. Jak zaznacza, pewien pogląd mogą dać np. zakłady bukmacherskie, ale tam przewaga Kiski jest minimalna.
Na Fico - zagłosują zwolennicy socjaldemokratycznej partii SMER, która rządzi Słowacją od długiego czasu. Andrej Kiska liczy na głosy centroprawicy i tych, którzy rozczarowali się dotychczasowym układem politycznym. Kiska, jak wyjaśnia ekspert, kreuje się na osobę spoza politycznego mainstreamu, który jest blisko zwykłych ludzi. W programie wyborczym mówił też o swoich kompetencjach biznesowych i chęci wspierania przedsiębiorców.
Analityk podkreśla, że dla wielu Słowaków kandydatura premiera Roberta Fico na urząd prezydenta była dużym zaskoczeniem. Zdaniem eksperta zrobił on to, bo każdy inny kandydat socjaldemokratów poniósłby porażkę, a jednocześnie partia SMER chce objąć pełnię władzy.
Pięcioletnia kadencja obecnego prezydenta Ivana Gaszparovicza kończy się 15 czerwca.
pp/IAR
REKLAMA