Lotnisko w Kramatorsku odbite przez ukraińskich żołnierzy

Ukraińskie oddziały specjalne odbiły z rąk prorosyjskich separatystów lotnisko w Kramatorsku na wschodzie kraju - oświadczył w parlamencie w Kijowie pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Informację potwierdzili sami separatyści.

2014-04-15, 23:59

Lotnisko w Kramatorsku odbite przez ukraińskich żołnierzy
Ukraiński myśliwiec nad lotniskiem w Kramatorsku. Foto: YouTube/9plus0·

Posłuchaj

Starcia na wschodzie Ukrainy - relacja Pawła Buszki z Doniecka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Właśnie dostałem telefon z obwodu donieckiego: ukraiński specnaz (oddziały specjalne) odbił z rąk terrorystów lotnisko w Kramatorsku - powiedział Turczynow. Wyraził przekonanie, że niebawem ani w Doniecku, ani w innych regionach "nie będzie żadnych terrorystów, gdyż zostaną oni umieszczeni na ławie sądowej, czyli tam, gdzie jest ich miejsce".

Sam Kramatorsk ma pozostawać pod kontrolą sił separatystycznych.
- Rzeczywiście wyparli nas z lotniska, ale miasto jest pod naszą kontrolą i nikogo tu nie wpuścimy - powiedział rozmówca agencji Interfax z sił samoobrony. Dodał, że wcześniej na lotnisku doszło do wymiany ognia i w siłach samoobrony jest jeden ranny.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

REKLAMA

Kontrolę nad obiektem ukraińska armia odzyskała po szturmie z ziemi i powietrza.

O rozpoczęciu operacji antyterrorystycznej w Kramatorsku poinformowały najpierw media, a potem wiadomość tę potwierdziło Ministerstwo Obrony Ukrainy. Po godzinie 15 czasu polskiego media donosiły, że nad miastem krążą na niewielkich wysokościach myśliwce, a na lotnisku słychać strzały.

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

REKLAMA

Taras Szumiejko, współpracownik redakcji ukraińskiej Polskiego Radia, który jest na miejscu, mówi, że teren portu lotniczego zajęty jest przez wojskowych ukraińskich. Natomiast wokół ogrodzenia zebrali się rebelianci, którzy chcą zmusić żołnierzy do wycofania się.
Taras Szumiejko powiedział w rozmowie telefonicznej z radiową Jedynką, że żołnierze ukraińscy przylecieli na kramatorskie lotnisko helikopterami. Gdy wysiadali rebelianci podający się za przedstawicieli samozwańczej Republiki Donieckiej oddali strzały w ich kierunku. Cztery osoby zostały ranne. Przywódca ukraińskich wojskowych próbował tłumaczyć, że jest szefem operacji antyterrorystycznej, na terenie Kramatorska jednak został zakrzyczany i nieomal pobity przez tłum.
Ukraińcy oficjalnie nie informują o ewentualnych ofiarach śmiertelnych czy rannych. Z kolei rosyjska agencja Ria Novosti pisze, powołując się na bojowników prorosyjskich, że zginęło czterech z nich, a co najmniej dwóch odniosło obrażenia.


Żołnierze ukraińscy starli się z uzbrojonymi w broń automatyczną mężczyznami w ubraniach wojskowych - informuje portal Ukrainska Pravda.

Świadkowie mówili, że siły ukraińskie wkroczyły także do położonego nieopodal Słowiańska. Ludzie widzieli tam 500-osobową kolumnę wojsk MSW, 20 transporterów opancerzonych oraz dwa helikoptery. Później okazało się, że kolumna i pojazdy znajdują się 40 km od Słowiańska. Z dziennikarzami rozmawiał tam dowódca specjalnej operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy, generał Wasyl Krutow.
Interfax doniósł, że mieszkańcy Kramatorska i Słowiańska narzekają na problemy z łącznością komórkową.

Okupacja państwowych budynków

We wtorek przed południem MSW Ukrainy informowało, że prorosyjscy separatyści opuścili zajętą wcześniej siedzibę milicji w Kramatorsku, lecz nadal okupują lotnisko. W Słowiańsku siły prorosyjskie zajmują komisariat milicji i budynek rady miejskiej.
Władze Ukrainy ogłosiły operację antyterrorystyczną, w którą - zgodnie z dekretem Turczynowa - może być zaangażowane wojsko. Kijów oskarża o kierowanie wydarzeniami na wschodzie kraju rosyjskie służby specjalne.
Prorosyjscy separatyści, którzy twierdzą, że stanowią część samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, zaapelowali w poniedziałek do prezydenta Rosji Władimira Putina o obronę przed rządowymi siłami ukraińskimi.

REKLAMA

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej