Skazany za pedofilię Mariusz T. jest już w ośrodku w Gostyninie
Osadzenie mężczyzny w ośrodku zamkniętym dla osób szczególnie niebezpiecznych zarządził sąd apelacyjny w Rzeszowie.
2014-04-29, 23:59
Posłuchaj
Sąd oddalił odwołanie pełnomocnika Mariusza T. i utrzymał w mocy wcześniejsze orzeczenie sądu niższej instancji w sprawie izolacji. Ja wyjaśnił sędzia Roman Skrzypek, uznano, iż Mariusz T. jest osobą z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie dla życia, zdrowia i wolności innych.
Orzeczenie jest prawomocne, przysługuje na nie skarga kasacyjna, ale nie zawiesza wykonania izolacji Pełnomocnik Mariusza T. ma teraz 2 miesiące od momentu otrzymania pisemnego uzasadnienia tego orzeczenia.
Orzeczenie jest wydane bezterminowo, ale w każdym momencie osadzony może złożyć wniosek, aby skrócić jego terapię w ośrodku. W przypadku negatywnej decyzji, kolejny wniosek może złożyć dopiero po upływie pół roku.
TVN24/x-news
<<<Ustawa o izolacji groźnych przestępców wchodzi w życie>>>
REKLAMA
O uznanie T. za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób i jego izolację wnioskował dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie, gdzie T. odbywał karę za zabójstwo czterech chłopców. Skierowanie wniosku o uznanie T. za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i zastosowanie wobec niego, już po odbyciu kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie umożliwiła ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami, która zaczęła obowiązywać 22 stycznia br.
Dotyczy ona groźnych przestępców, u których podczas odbywania kary w systemie terapeutycznym występowały zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.
Mariusz T. to pedofil skazany w 1989 roku za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego wyszedł na wolność. Od tego czasu przebywał na wolności, pod dozorem policji.
Poznaj historię "szatana z Piotrkowa" >>>
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA