Prezes Fundacji Pułaskiego: Putin zrozumiał, że referendum na Ukrainie czeka porażka

- Prezydent Rosji dostrzegł, że działania dywersyjne Federacji Rosyjskiej na terenie Ukrainy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów – oceniał prezes Fundacji Pułaskiego Zbigniew Pisarski, odnosząc się do słów Władimira Putina, który wezwał prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy do przełożenia referendum niepodległościowego planowanego na 11 maja.

2014-05-07, 20:02

Prezes Fundacji Pułaskiego: Putin zrozumiał, że referendum na Ukrainie czeka porażka

Prezes Fundacji Pułaskiego przekonuje, że Putin zdał sobie sprawę, że zaangażowanie lokalnych społeczności i poparcie dla postulatów lokalnych separatystów jest w regionie niewielkie, a l"udzie na wschodzie i na południu Ukrainy nie są tak życzliwie nastawieni do polityki rosyjskiej, jak się spodziewano".
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Jego zdaniem "jest to pewnego rodzaju przyznanie się do bezsilności i porażki w tych regionach, gdzie ta polityka destabilizowania i próba oderwania od Ukrainy nie trafiła na podatny grunt.”

Agencja TVN/x-news

Zbigniew Pisarski zastanawiał się, czy słowa Putina nie są rezultatem zakulisowych negocjacji między Rosją, Stanami Zjednoczonymi, Niemcami i innymi stolicami europejskimi.
- Zakładałem od początku, że Rosja podniesie ciśnienie na Ukrainie do maksymalnego poziomu, a potem za stosunkowo nieduże ustępstwa wycofa się, zadowoli tym, co wywalczyła i wróci do biznesu jak na co dzień. Wygląda na to, że to właśnie się dzieje. W tej chwili Rosjanie nie są w stanie zrealizować swoich celów i muszą uznać, że dotychczasowymi sposobami nie uda się ich osiągnąć bez zbytniego rozlewu krwi – podkreślał Pisarski.
pp/PAP

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej