Gronkiewicz-Waltz broni "Tęczy": to współczesne dzieło sztuki
Prezydent Warszawy wzięła udział w debacie "Od tęczy do nienawiści", która została zorganizowana przez Fundację Batorego i Fundację Fundusz Mediów.
2014-05-08, 21:23
Podczas debaty Hanna Gronkiewicz-Waltz była dopytywana o swą stanowczą zapowiedź z listopada ub.r. - "Tęcza" została wtedy spalona, a prezydent oświadczyła, że instalacja będzie odnawiana za każdym razem, gdy zostanie zniszczona. Jak tłumaczyła w czwartek, jej słowa były wyrazem sprzeciwu wobec niszczenia, palenia publicznego mienia. - Ja się po prostu nie godzę, żeby palić coś, to się naprawdę dla mojego pokolenia kojarzy z czasem nazistowskim - wyjaśniła.
Przyznała, że "Tęcza" - jak każde współczesne dzieło sztuki - może budzić kontrowersje. Przypomniała, że podobnie było w przypadku stojącej na rondzie de Gaulle'a palmy.
"Tęcza" pojawiła się na pl. Zbawiciela w czerwcu 2012 r. Wcześniej, podczas polskiej prezydencji, zdobiła plac przed Parlamentem Europejskim. Według autorki instalacji powstała ona jako "wspólnie wykonane dzieło, którego symbolika była pozytywnym wezwaniem do tolerancji, poszanowania godności ludzkiej i prawa do posiadania własnych przekonań i poglądów".
Barwna instalacja ze sztucznych kwiatów została spalona 11 listopada ub.r. przez osoby biorące udział w zorganizowanym przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości. Straty Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.
Źródło: TVN24/x-news
Nie było to pierwsze podpalenie instalacji, po poprzednim została ona naprawiona i powróciła na plac zaledwie kilka dni przed Świętem Niepodległości. Odnowiona "Tęcza" stanęła ponownie na pl. Zbawiciela 1 maja br. - w 10. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>
PAP/aj