"Fałszywe konsultacje". Hollande krytykuje referendum separatystów

Prezydent Francji Francois Hollande skrytykował referendum zorganizowane przez prorosyjskich separatystów w Doniecku i Ługańsku we wschodniej Ukrainie, nazywając głosowanie niemającymi sensu i mocy prawnej "fałszywymi konsultacjami".

2014-05-11, 19:40

"Fałszywe konsultacje". Hollande krytykuje referendum separatystów

Posłuchaj

Czechy: szef dyplomacji o referendum na wschodzie Ukrainy. Relacja Pawła Szukały (IAR)
+
Dodaj do playlisty

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

Hollande, który od Baku rozpoczął trzydniową podróż do Azerbejdżanu, a także do Armenii i Gruzji, powiedział w niedzielę, że jedyne wybory, które uznaje Francja, to planowane na 25 maja przez władze w Kijowie wybory prezydenta Ukrainy.

Wcześniej o tym, że nie uzna wyników "nielegalnego referendum" na Ukrainie, informował Waszyngton. Rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki wyraziła ubolewanie, że "rząd w Moskwie nie wykorzystał swych wpływów, by nie dopuścić do referendum".

UE: referenda są bezprawne

"Unia Europejska nie uznaje wyników referendów na wschodniej Ukrainie" - tak głosowanie w obwodach ługańskim i donieckim skomentowała natomiast rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz.

REKLAMA

Bruksela uważa oba te tzw. referenda za bezprawne. "Ci, którzy je zorganizowali, nie mają żadnego demokratycznego mandatu, ich organizacja jest sprzeczna z celami wspólnego oświadczenia z Genewy, które miało na celu osłabienie napięć” - napisała rzeczniczka Catherine Ashton. Podkreśliła, że Unia nakłania ukraiński rząd, by podjął dialog ze wszystkimi regionami w kraju, między innymi na temat reformy konstytucyjnej.

Wspólnota ponownie wezwała też wszystkie strony do wspierania "wolnych i sprawiedliwych" wyborów 25 maja, by - jak napisała rzeczniczka - "przezwyciężyć kryzys i pozwolić ukraińskiemu społeczeństwu wybrać własną przyszłość".

Sytuacja na Ukrainie będzie tematem poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Szefowie dyplomacji mają rozszerzyć czarną listę osób objętych sankcjami.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

- Dzisiejsze referendum we wschodnich rejonach Ukrainy nie przyczyni się do złagodzenia napięcia - to z kolei słowa szefa dyplomacji Czech. Lubomir Zaoralek podczas debaty w czeskiej telewizji podkreślił, że kluczowym rozwiązaniem byłyby rozmowy przy wspólnym stole wszystkich zwaśnionych stron.

Minister Zaoralek uznał referendum za zbędne. Opowiedział się też za rozszerzeniem sankcji wobec Rosji. - Nasz główny nacisk musi polegać na tym, że nazwiemy sprawy po imieniu bez owijania w bawełnę - powiedział. - W dziedzinie dyplomacji robimy, co możemy. Jednak ciągle stoimy na progu wojny gospodarczej, której skutki są trudno przewidywalne - dodał.

Zdaniem Zaoralka, trzeci etap sankcji wobec Rosji mógłby być zastosowany w przypadku wejścia wojsk rosyjskich na Ukrainę lub uniemożliwienia przez Rosję wyborów ukraińskiego prezydenta. W opinii uczestników debaty telewizyjnej, wśród których był były szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg, scenariusz krymski nie zostanie powtórzony. Uznali jednak, że Rosji udało się rozbić ukraińską gospodarkę.

REKLAMA

Cztery referenda w Doniecku>>>

Referendum odbywa się w obwodach donieckim i ługańskim. Jego uczestnicy odpowiadają na pytanie, czy popierają ogłoszenie niepodległości tych regionów.

Władze Ukrainy oświadczyły, że referendum jest nielegalne, a jego wyniki nie doprowadzą do żadnych następstw prawnych, np. oddzielenia tej części od ukraińskiego terytorium.

'' mr, IAR, PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej