"Referenda" na Ukrainie. Ważne słowa szefa OBWE
Didier Burkhalter uważa, że Rosja nie "uznała" plebiscytów we wschodniej Ukrainie, lecz jedynie je "uszanowała". Szef OBWE podkreślał tę różnicę po spotkaniu z unijnymi ministrami spraw zagranicznych w Brukseli.
2014-05-12, 15:02
Posłuchaj
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Burkhalter powiedział, że dostrzega wolę współpracy ze strony Rosji, której zależy na tym, aby dialog obejmował wszystkie zainteresowane strony. - Stanowisko Moskwy wobec tych plebiscytów jest takie, że ona je szanuje, ale ich nie uznaje. Nie było mowy o uznaniu wyników referendów - zaznaczył przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
"Referenda" separatystów - w Doniecku znają już wyniki >>>
Szef OBWE poinformował, że trwają dyskusje nad zorganizowaniem rozmów przy okrągłym stole na Ukrainie. - Jeśli będzie to możliwe, pierwsze spotkanie odbędzie się już w tym tygodniu w Kijowie - oświadczył Burkhalter. - Największym wyzwaniem jest czas. Nie mamy czasu do stracenia, dlatego jak najszybciej należy mianować przedstawicieli, którzy będą uczestniczyć w rozmowach oraz zdecydować, jak dialog będzie prowadzony - dodał.
REKLAMA
Podkreślił, że OBWE odgrywa tylko pomocniczą rolę w sprawie kryzysu ukraińskiego. - To Ukraina zdecyduje, jak prowadzić dialog (...) Nie zrobimy nic bez Ukrainy - powiedział.
(FILM - Mieszkanka Doniecka: chcę autonomii. Niech Rosja nas obroni)
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Jego zdaniem dla sukcesu tego przedsięwzięcia potrzebne jest poparcie wszystkich czterech stron, które 17 kwietnia w Genewie zawarły porozumienie w sprawie złagodzenia kryzysu, czyli Ukrainy, UE, USA i Rosji. - Bardzo ważne są relacje z Federacją Rosyjską. W Moskwie dostrzegliśmy otwarcie na rozmowy - zaznaczył.
Didier Burkhalter opracował "mapę drogową" rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Plan obejmuje propozycje konkretnych działań, które mają doprowadzić do zakończenia przemocy, rozbrojenia, dialogu oraz przeprowadzenia wyborów prezydenckich na Ukrainie.
REKLAMA