Prezydent Niemiec: obawy Polaków należy traktować poważnie
- W sporze z Rosją o Ukrainę NATO musi przestrzegać swoich zobowiązań sojuszniczych - powiedział prezydent Niemiec Joachim Gauck podczas wizyty w Nieuw Milligen pod Apeldoorn w Holandii, gdzie stacjonuje niemiecko-holenderski korpus.
2014-05-13, 20:15
W manewrach uczestniczy 4 000 żołnierzy z 12 krajów. - Nie jesteśmy bezradni - powiedział Gauck, obserwując wojskowe ćwiczenia.
Według niego, NATO musi doskonalić swoje zdolności bojowe. - Obawy Polaków i mieszkańców krajów bałtyckich należy traktować poważnie. Wypełnimy nasze zobowiązania sojusznicze - zapewnił prezydent Niemiec.
Konflikt na Ukrainie sprawił, że Polska, Rumunia i kraje bałtyckie zażądały większej obecności wojsk Sojuszu na wschodnich rubieżach. W odpowiedzi, NATO zwiększyło liczbę lotów kontrolnych w tym regionie, wzmocniło też siły morskie na Bałtyku, jednak rozmieszczenie dodatkowych wojsk lądowych w Polsce i innych krajach napotyka sprzeciw części krajów Sojuszu, w tym niemieckiego rządu.
Prezydent Niemiec wielokrotnie opowiadał się za aktywniejszą rolą Niemiec w polityce międzynarodowej. Jego zdaniem Niemcy ze względu na swoją siłę gospodarczą i wpływy polityczne nie mogą być "biernymi obserwatorami" międzynarodowej sceny politycznej.
Podczas jesiennego szczytu państwa Sojuszu mają omówić kwestie obrony terytorium. Podczas niedawnej wizyty w Warszawie szef NATO zapewnił, że zaangażowanie Sojuszu w obronę zbiorową jego członków będzie "twarde jak skała". - Dlatego już teraz samoloty i okręty Sojuszu wzmacniają bezpieczeństwo swoich członków od Morza Czarnego do Bałtyku. I to będzie kontynuowane - mówił Anders Fogh Rasmussen.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
REKLAMA
Jego zdaniem, Rosja nie ogranicza swoich roszczeń tylko do Krymu i Ukrainy, lecz dąży do odbudowy strefy wpływów. Jak mówił, destabilizującą rolę odgrywa separatystyczne Naddniestrze w Mołdawii, Abchazja i Osetia Południowa w Gruzji oraz Górski Karabach w Azerbejdżanie.
- Rosjanie zadeklarowali, że NATO jest ich przeciwnikiem, dlatego my też musimy teraz traktować Rosję nie jako partnera, ale bardziej jako adwersarza - ocenił zastępca sekretarza generalnego NATO Alexander Vershbow.
Poinformował tez, że w tej sytuacji Sojusz pracuje nad określeniem nowej strategii działania, która będzie miała na celu powstrzymanie Rosji przed ewentualnym atakiem, na któreś z państw członkowskich NATO. W tym celu rozważane jest rozmieszczenie w Europie Wschodniej większych sił Sojuszu, aby dzięki temu móc odpowiednio szybko reagować.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA