Deklaracja premiera Ukrainy. "Wybory odbędą się w całym kraju"

- Podejmowane przez terrorystów w Doniecku i Ługańsku próby zerwania wyborów skazane są na porażkę - oświadczył Arsenij Jaceniuk.

2014-05-19, 20:12

Deklaracja premiera Ukrainy. "Wybory odbędą się w całym kraju"

W najbliższą niedzielę Ukraina będzie wybierać swojego prezydenta. Dziś obowiązki głowy państwa pełni szef Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow. Poprzedni prezydent - Wiktor Janukowycz został obalony. Uciekł z kraju i schronił się w Rosji. Zarówno on, jak i wspierająca go Moskwa wielokrotnie powtarzali, że w Kijowie doszło do przewrotu, w wyniku którego władzę przejęła grupa nacjonalistycznych bandytów.

Innego zdania są państwa należące do Unii Europejskiej oraz USA. Zachodni dyplomaci od początku popierają rząd Arsenija Jaceniuka. - Niedzielne głosowanie potwierdzi konstytucyjność władzy w Kijowie - mówił w radiowej Jedynce dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Olaf Osica. Mówił też, że szanse na to, by wybory odbyły się na całym terenie Ukrainy są niewielkie.

Premier Ukrainy zapewnia jednak, że głosowanie odbędzie się we wszystkich regionach kraju i nikt nie będzie w stanie temu przeszkodzić.
Jaceniuk zapewnił, że władze potrafią zagwarantować bezpieczeństwo zarówno głosującym, jak i członkom komisji wyborczych. - Wybory powinny odbyć się we wszystkich obwodach bez wyjątku. Rozumiemy, że w niektórych miejscach są trudności z prowadzeniem kampanii wyborczej, ale takich miejsc jest niewiele i nie wpłynie to na wyniki - ocenił.
Premier zapowiedział, że w newralgicznych miejscach, takich jak obwody doniecki i ługański, podczas wyborów będą działały grupy reagowania operacyjnego, których zadaniem będzie "neutralizowanie prowokacji". - Zostaną tam skoncentrowane siły milicyjne z innych, bardziej spokojnych regionów - powiedział.
Ze wschodnich obwodów kraju nadchodzą wiadomości, które mogą świadczyć, że wybory jednak nie będą spokojne. W poniedziałek w Doniecku porwano przewodniczącą komisji w jednym z okręgów wyborczych i wywieziono ją w nieznanym kierunku. Porwania dokonali uzbrojeni ludzie. Prorosyjscy separatyści zajęli także jeden z lokali wyborczych w tym mieście, a także okupują inny lokal w Kramatorsku w obwodzie donieckim.
Zajęta jest także m.in. siedziba okręgowej komisji wyborczej w Szachtarsku w obwodzie donieckim i dwie okręgowe komisje w obwodzie ługańskim: w Antracycie i Krasnym Łuczu.
Gubernator obwodu donieckiego Serhij Taruta ocenił, że na podległym mu terytorium najtrudniejsza sytuacja pod względem bezpieczeństwa procesu wyborczego panuje w Doniecku, Słowiańsku i Gorłówce. - Jeśli wybory nie zostaną przeprowadzone w którymś z okręgów wyborczych, to nie będzie to oznaczało, że wybory w obwodzie donieckim się nie odbędą - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Gubernator zapewnił, że władze gotowe są zapobiec próbom zerwania wyborów, jednak przyznał, że w obwodzie donieckim dochodzi do porwań członków komisji wyborczych. Taruta powiedział także o presji, wywieranej przez uzbrojonych ludzi na osoby zasiadające w komisjach.
Separatyści prorosyjscy, którzy okupują niektóre siedziby instytucji państwowych w obwodzie donieckim i ługańskim uprzedzili kilka dni temu, że nie pozwolą na przeprowadzenie wyborów prezydenckich na kontrolowanych przez nich terytoriach.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

REKLAMA

PAP/asop

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej