"Rosja wciąż nie otrzymała żadnych płatności za gaz od Ukrainy"
Poinformował o tym rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak w Berlinie, gdzie odbywa się kolejne spotkanie przedstawicieli Rosji, Ukrainy i Unii w sprawie sporu gazowego.
2014-05-30, 15:16
Posłuchaj
W czwartek o północy minął zaproponowany przez Unię Europejską termin wpłacenia przez Ukrainę zaliczki na poczet zaległych płatności wobec Rosji. Ogółem Rosja żąda od Ukrainy ponad 3,5 mld dolarów za dostarczony gaz, ale Kijów argumentuje, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się zawyżonych cen za surowiec. Spór ten może zagrozić tranzytowi rosyjskiego surowca do UE przez terytorium Ukrainy.
Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger powiedział przed rozpoczęciem spotkania, że rozsądna cena za gaz dla Ukrainy mieści się w przedziale od 350 do 390 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Komisarz dał do zrozumienia, że Rosja nie powinna żądać więcej. Jak powiedział, cena 485 dolarów, której domaga się Moskwa, jest niedopuszczalna. Jednocześnie Oettinger wezwał Ukrainę, aby zapłaciła Gazpromowi 2 miliardy dolarów, na poczet długu za dostawy surowca. Takie rozwiązanie przewidywała propozycje Oettingera przedstawiona Ukrainie i Rosji w miniony poniedziałek.
Władze w Moskwie grożą, że jeśli nie dostaną zaległych pieniędzy to wkrótce wstrzymają dostawy gazu dla Ukrainy. Władze w Kijowie zarzucają Gazpromowi, że podniósł ceny za surowiec w akcie politycznej zemsty za wydarzenia na Ukrainie. Kijów domaga się cen rynkowych. Spór niepokoi Komisję Europejską, bo ewentualne wstrzymanie dostaw na Ukrainie, odczuliby także odbiorcy w Unii.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
REKLAMA
mc
REKLAMA